Nie wiem jak facet, który stworzył tak świetny serial jak Pitbull (ofkors 1 i 2 sezon), może zarazem tworzyć takie gówna jak "Ciacho" czy "Hans Kloss"
może wyczuł że za kretyńskie komedie zarobi grube milijony. Wszak ktoś na to g*wno chodzi do kina niestety...
Jeśli to prawda to szkoda że się tak głupio sprzedał...
W sumie to brzmi całkiem sensownie, skoro interesujący produkcje nie cieszą się zbyt dużym zainteresowaniem to facet jakoś zarobić musi. Smutne.
a co śmieszne, temu panu towarzyszy absolutny brak zażenowania, swój najnowszy film reklamuje swoim nazwiskiem, czyli czego możemy się po tym filmie spodziewać ? Powtórki z 'Ciacha' czy kompletnie skopanego Klossa ? Jedno jest pewne, ja na film Patryka Vegi do kina nie pójdę, zresztą nauczona doświadczeniem, że nie warto :/
Po "Pitbull'u" (filmie i serialu) pomyślałem "dobry reżyser jeśli stworzył tak odważną i surową produkcje ukazującą nasze realia", wręcz umieściłem go obok Pana Pasikowskiego który stworzył świetny serial "Glina". Nagle jednak byłem zaskoczony negatywnie oczywiście żenującym "Ciachem". stwierdziłem że może komedie mu kiepko wychodzą. Potem Kloss który nie był komedią ale był strasznie płytki i kiepski. Ten reżyser musiał się sprzedać tym czasom zamiast tworzyć coś ambitnego. Szkoda bo dobrze się zapowiadał.
Sprzedać...
Jakby to Wam napisać...to jego praca jest. A w pracy chodzi o to, żeby zarabiać pieniądze.
Dzięki Bogu, że powstały takie dzieła jak Pitbull i Glina, bo jest wielki problem z kręceniem tak ambitnych seriali.
Zresztą oba te seriale nie były kontynuowane z jakichś dziwnych powodów... Chyba po prostu były za dobre.
Ja tych komedyjek Vegi nawet nie oglądałem. Czekam na kolejne ambitne rzeczy. Już teraz dostałem bardzo dobry serial dokumentalny "Ciemna strona miasta", a niedługo nowy kinowy o służbach specjalnych. Super sprawa.
Jak dla mnie, to niech przeplata rzeczy ambitne i głupoty dla kasy, ja będę po prostu oglądał tylko te pierwsze i tylko za nie go oceniam.
Żadna praca nie hańbi, więc czasem można coś głupkowatego nakręcić. Za to są większe pieniądze, niż za Pitbulle.
Cieszę się, że Vega zarabia pieniądze na Ciachach, bo na nie zasługuje. A co jakiś czas niech kręci też coś dla mnie. :)
Czytałem wywiad z Vegą bodajże dla Vice i nie to było jego celem. Największą uwagę przyłożył do realizmu: języka, odwzorowania pozorowanych samobójstw, itp.
W Dogmie lub Jay i Cichy Bob kontratakują (dokładnie nie pamiętam) K. Smitha był taki dialog między Damonem i Affleckiem. Mówili, że jeden film dla kasy, jeden dla aktorstwa i tak na zmianę. Żeby tylko się nie pomylili. Z Vegą może być podobnie. Żeby móc realizować swoje plany musi czasem trochę pozarabiać. Z drugiej strony Smarzowski tego tak nie robi, a ciągle robi, co chce...