Peter Brook mówił o nim że gra każdą komórka swojego ciała.
Mimo ze to w teatrze osiągnął swoje prawdziwe mistrzostwo to do historii kina przejdzie na pewno rolą Thomasa Morusa w filmie „Oto jest głowa zdrajcy”
I choć w filmach pojawiał się rzadko, każda jego rola jest znakomita. Wystarczy wspomnieć "Henryka V", gdzie mimo tłumu gwiazd" Branagh, Thompson, Dench, Bale, Blessed, to stary miszczu Scofield stworzył postać najlepszą, najdolrzalszą i, o dziwo, najmniej teatralną.