Paul WalkerI

Paul William Walker IV

8,5
34 897 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Paul Walker

parę dni przed jego śmiercią w sieci pojawił się żart o tym że Paul nie żyje?

patii1234

Podobno tak..

patii1234

też tak właśnie słyszałam, ale nie wiem gdzie

patii1234

Ja o tym nic nie wiem.
Za to na pewno pojawiały się komentarze, że grana przez niego postać Briana O'Connera może zostać uśmiercona...

patii1234

Była taka wiadomość. Nawet na necie jest oficjalna wiadomość, że jest to nie prawdą.

Wiolus1988

Mówią, że jak ktoś stwierdzi czyjąś śmierć za życia, to tamten będzie długo żył. Szkoda, że w tym przypadku długie życie się nie sprawdziło.

Camilla3

Ja mam ciągle nadzieję, że jest to głupi żart producentów by podkręcić 7 część filmu i Paul pokaże sie na premieze cały i zdrowy.

Wiolus1988

To by był dla niego strzał w kolano, przecież ludzie by mu tego nie darowali, że zrobił ich w balona, że tyle dni cierpieli z powodu jego smierci a on tak naprawdę żył i dobrze się bawił. Na początku pewnie byłaby chwila ulgi, ale potem pozostałby niesmak i to by go pogrążyło. On nie żyje :(

Canberrka

Ja też tak uważam, nie darowano by mu tego... Nie ma szans, on był za dobrym człowiekiem, żeby tak kpić z ludzi...

Camilla3

może chciał odpocząć od tej całej szopki,żyje ale nigdy się nie ujawni.....

Kinomaniaczka_tvd

Nie wierzę w to, zresztą Rodas nie miał żadnej szopki i co, teraz byłby skazany na życie z dala od wszystkiego? Niemożliwe...

Camilla3

masz rację...

Kinomaniaczka_tvd

ludzie wierzą w to co chcą, niestety musimy się z tym pogodzić, minął tydzień a czuję jakby to był ktoś bliski, to tydzień smutku, też trochę mam nadzieję że jakąś szopkę odstawili i jak będzie jakieś rozdanie oskarów czy jakaś gala to powiedzą jego imię i wejdzie na scenę uśmiechnięty, to nasza wyobraźnia, nadzieja umiera ostatnia.

ewelina_m

Też tak mam, ale jakby tak się pojawił na gali, to myślę, że pierwszą reakcją była by co prawda radość, ale potem zażenowanie, że tak zakpił ze wszystkich... No cóż, trzeba się pogodzić z tym co się stało.

Camilla3

no trzeba, tak jak z każdą stratą bliskiej osoby, rodziny, znajomych, pogodzić się musimy bo innego wyjścia nie ma. Śmierć to zawsze trudny temat i ciężko się z tym pogodzić, niestety na każdego czeka.

ewelina_m

Pewnie wielu z Nas marzy się taki finał jak w " Running Scared " :-)

Ewcia78

właśnie nie pamiętam za bardzo tego filmu, być może kiedyś oglądałam, ale ostatnio zaczęłam przypominać sobie starsze filmy i ten zobaczę :)

ewelina_m

Ja też planuję odświeżyć wszystkie raz jeszcze. Nie wiadomo jak się ostatecznie zakończy kwestia " Szybkich i wściekłych 7 " ale pozostanie Nam jeszcze jeden film, " Brick Mansions " , który będzie miał premierę w 2014 roku. Ja wczoraj przeglądałam filmy na Youtube, min. wywiady i te z udziałem Paula i jego siostry ( byli wtedy dziećmi ). Zazdroszczę mu tej życiowej energii. A tym osobom, które szydzą z jego śmierci czy z pogrążonych w smutku fanów napiszę tak - każdy z Nas szuka w życiu czegoś co mu da szczęście, zmotywuje do działania, ukoi, zainspiruje. Czasem jakaś książka, piosenka, film czy nawet osoba publiczna mogą na Nas wpłynąć. I właśnie Paul był takim człowiekiem, który dotknął serc wielu ludzi " na odległość ". Nie ważne, że mieszkał na drugiej półkuli i nie zamieniliśmy z nim ani słowa. To się czuje.

Nie czepiajmy się, że np. żeńska część globu się w nim tylko podkochiwała ( albo miała inne nierealne oczekiwania ;) ), faceci chcieli się ścigać lub mieć taki samochód, ktoś inny zazdrościł mu deski surfingowej albo tylu życia. Paul był " równym gościem ", szczerym i prostolinijnym a także oddanym temu co robi. Miał odwagę przyznać się, że nie jest gotowy do ślubu kiedy jego była dziewczyna zaszła w ciąże, na partnerkę wybrał sobie normalną skromną dziewczynę a nie modelkę z silikonami XXL. Mógł się rozbijać w luksusowych hotelach popijając drink za drinkiem a wybrał błoto, złą pogodę, zgliszcza i ludzi pogrążonych w bólu po tracie bliskich lub dobytku całego życia.

A zwierzaki ? One też to czuły. Wystarczy tylko spojrzeć :

http://ilarge.listal.com/image/4847450/968full-paul-walker.jpg

Ewcia78

to ona ma jeszcze siostrę? liczne rodzeństwo :) Tak, też bym chciała mieć tą energie, ten wieczny uśmiech, to nie takie proste, mało jest ludzi z takim uśmiechem :)
Dokładnie, nie ważne że na żywo go nie widzieliśmy, że nie rozmawialiśmy, że bardzo, bardzo daleko mieszkał, ale tak samo jest nam ważny, odległość nie ma znaczenia. I to jest piękne, że tylu fanów ma, że tyle osób przejęło się tą tragedią, że wspierają siebie nawzajem. A zawsze znajdą się głąby które wyśmiewają się z tego, bo przecież po szkole strasznie się nudzą.

ewelina_m

Paul był najstarszy z pięciorga dzieci Państwa Walkerów. Ma dwóch braci i dwie siostry.

Tutaj razem z Ashley, biorą udział w dziecięcym teleturnieju. Już wtedy rozpierała go energia, że na miejscu nie mógł usiedzieć:

http://www.youtube.com/watch?v=n5kPQc5lx6Y

Ewcia78

hehe ale młody i ten uśmiech :) a i jaki mądry jak na dzieciaka :) pewnie w szkole miał dużo wielbicielek :D

Ewcia78

Haha, jaki słodki blondasek, od zawsze miał to coś w sobie, taki magnetyzm :)

Ewcia78

szkoda że tu edytować nie można, miało być *on

Ewcia78

DOKŁADNIE! Nic dodać nic ująć :)

Ewcia78

wtedy myślalam że jego bohater umarł naprawde....

Camilla3

Tak samo uwazam. Nie wyobrazam sobie takiej sytuacji ze to jakis zabieg marketingowy i potem bum okazuje sie ze zyje. To byloby niesmaczne, zero szacunku dla wlasnych fanow ktorzy tak bardzo przezyli jego smierc. Jestem pewna ze Paul ani zaden inny aktor by czegos takiego nie zrobił. Wiele mozna zrobic dla wypromowania filmu ale to by byl strzał w stope, skutek by byl odwrotny od zamierzonego. Ludzie stracliby do takiego czlowieka cala sympatie, nie zartuje sie ze smierci.

ewelina_m

byłoby super...

Kinomaniaczka_tvd

każdy by tak chciał, ale życie nie jest tak piękne :/

Kinomaniaczka_tvd

Od jakiej szopki no co ty? Jakby chcial uciec od hollywood to wystarczyloby ze wycofalby sie z zawodu aktora i po roku tam by juz nikt o nim nie pamietał. Tam sie przewija tysiace twarzy dziennie, nie grasz nikt o tobie nie pamieta, chyba ze najwierniejsi fani. Nie wierze ze ktokolwiek wymyslilby takie cos, zeby upozorowac wlasna smierc bo byl zmeczony slawą. On lubil to co robil, szczegolnie rola w F&F byla spelnieniem jego marzen sam tak kiedys mowil. To jest trudne do przyjecia dla mnie tez, ale on nie zyje niestety i trzeba sie z tym pogodzic, na pocieszenie zostana nam filmy :(