To smutne że coraz więcej osób ginie przez nadmierną prędkość. Śmierć Paula i Rogera są tego przykładem, jak
może się skończyć zabawa w rajdowca, szczególnie w tak ciężkim w prowadzeniu samochodzie. Mimo tego, nie ma co
obwiniać Rogera za ten wypadek, bo każdy ma w sobie potężną dawkę adrenaliny która tylko czeka na dogodny
moment by się "uwolnić" To chyba tyle. Nie mam zamiaru "zapalać" internetowego znicza, bo to totalny idiotyzm.
Dokładnie, też lubił szybką jazdę i ryzyko, sam o tym mówił, więc myślę, że mógł nawet nie nalegać na zwolnienie... Po prostu przedobrzyli, byli pewni, że umieją na tyle dobrze jeździć, że nic się nie stanie.