Ciekaw jestem jak twórcy nadchodzącej części F&F nakreślą losy postaci granej dotychczas przez Paula Walkera. Czy
wcieli się w nią aktor o podobnej fizjonomii, czy też postanowią go fabularnie uśmiercić albo wysłać do więzienia/na
Karaiby. Trzecim rozwiązaniem jest zastąpienie aktora dublerem i komputerowe wygenerowanie jego twarzy. Kilka lat
temu zrobiono tak po śmierci Roy'a Scheidera. Panowie z Universal Pictures mają teraz spory problem.
Uważam, że Brian powinien zginąć bohaterską śmiercią ratując swoich kompanów przed zasadzką.
Moim zdaniem postać Briana zostanie po prostu uśmiercona. Hańbą byłoby zastąpienie go kimś innym. Załoga się na to nie zgodzi, a i sami twórcy nie wpadną na taki głupi pomysł, który zostanie zanegowany przez miliony fanów.
Nie wyślą go do więzienia, na wakacje, czy nie wiem gdzie, bo jeśli faktycznie planują kolejną 8 część, musieliby wplątać jego wątek.
Najlepszym rozwiązaniem dla nich jest po prostu przedstawienie śmierci, a jak to odwzorują, to dopiero będzie wyzwaniem techniki.
Twój pomysł jest dobry, bo uczci pamięć Walkera, jako heroicznej i dobrej osoby. Idealny patent dla wytwórni, aczkolwiek wyciskacz łez dla przyjaciół.
Zobaczymy.
Najlepiej by było gdyby wysłali jego Mie i małego Jacka gdzieś na daleko bo np. Mia ma dość tego że Brian ryzykuje swoje życie i że chcą spokojnie razem żyć a w 8 cz historia może się opierać na Domie i Shaunie którego w Tokyo Drift grał Lucas Black. Niech przynajmniej Postać którą grał Paul będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie. Wiem że to niczego nie zmieni ale jakoś tak przynajmniej mi będzie lżej ;( wciąż nie mogę się z tego otrząsnąć dalej nie mogę uwierzyć i chyba nigdy nie uwierzę nie to zbyt straszne
Nie rozumiesz idei, na której opiera się cała seria. Jego nie da się kimś "zastąpić", bo rola Briana O'Connera opierała się na postaci, którą stworzył Paul Walker.
Ta saga trwa już 14 lat, aktorzy wnoszą "siebie" do granych postaci. Stąd pomysł kontynuowania serii po odejściu od kanwy wyścigowej pierwszych części i oparciu się tylko członkach rodziny Toretto.
Nie bądź naiwna. Nikt nie jest niezastąpiony a zmiany często i gęsto wychodzą na dobre.
Jaką postać? Ktoś ci naopowiadał takich bajek. Paul Walker nie stworzył żadnej postaci, tylko zagrał postać wymyśloną przez scenarzystów.
Nie oglądałeś, nie znasz, nie wypowiadaj takich bzdur, bo tak ignoranckim komentarzem tylko się ośmieszasz.
Idź pouczać swoimi bajkami ludzi w swoim wieku, czyli nastoletnich fanów.
Hayden Christensen jest zbyt drewniany. Położył całkowicie rolę Anakina w SW.
Walker wypadał przed kamera naturalnie i pomimo braku jakichś znaczących ról, był solidnym aktorem.
Tutaj jest idealnie wyjaśnione: h ttp:// www.forbes.com/sites/scottmendelson/2013/12/03/ how-paul-walkers-death-impacts-the-fast-and-furious- series/. 4 spacje.
Dziwne że Ci wcześniejszy komentarz usunęli. Podałaś link do artykułu na stronie Forbesa, a to raczej nie podchodzi pod spam czy kryptoreklamy.... Swoja drogą ciekawy tekst.
Najmniej prawdopodobna wersja to ta z dublerem (na zasadzie nic się nie stało, kręcimy dalej). Ludzie raczej tego nie kupią, być może dubler będzie potrzebny do kilku scen, by zakończyć wątek bohatera granego przez Paula w jakiejś heroicznej scenie śmierci, gdy oddaje życie za przyjaciół.