Peter Stormare

Rolf Peter Ingvar Storm

7,7
25 413 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Peter Stormare

Peter Stormare to aktor którego wyjątkowo cenie za niewątpliwy urok osobisty oraz niebanalną fizjonomię :-) Niestety, cokolwiek obejrze jakiś film z jego udziałem to gra on w nim role drugo albo nawet trzecioplanowe. W Kodzie Merkury pojawia sie po to żeby dostać baty od Bruce'a Willisa, w Bad Company też gra bandziora i kończy marnie, w Raporcie mniejszości pojawia sie przez moment i wnosi sporo "kolorytu" swoją postacią, w Szyfrach wojny pokazuje jak powiniem wyglądać prawdziwy żołnierz a nie jakiś tam Nicholas Cage, w Armageddonie jego Lev Andropov to jak dla mnie bez wątpienia najbardziej fascynująca i oryginalna postać w całym filmie :-)
Ale filmem w którym najbardziej utkwił mi w pamięci jak Constantine. Widziałem wielu aktorów wcielających sie w różnych filmach w role Lucyfera i żaden z nich nie wywarł na mnie takiego wrażenia jak Stormare. Jego diabeł jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju - wcielenie zła wyjątkowo wrednej i szelmowskiej postaci. Tak właściwie tylko dla tej jednej sceny - dialogu Lucyfera z Constantinem i póżniej z Gabrielem - uważam ten film za coś więcej niż zwykłe kino rozrywkowe. Okolicznośći w jakich doszło do spotkania tych postaci oraz łączące je zależności - to było coś co spowodowało że film, który oglądałem z ot taką sobie średnią przyjemnością nagle i niespodziewanie stał sie dla mnie jednym z ciekawszych obrazów poruszających tego typu tematyke (zwłaszcza okoliczności i sposób w jaki Reeves "wzywa" Stormare'a). I spora w tym zasługa właśnie Petera Stormare'a - jak dla mnie Lucyfer w jego wykonaniu to swoiste "dzieło sztuki" :-) Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!

von_Rozik

Zgadzam się. Po scenie wymienionej wyżej film dostał już ode mnie najwyższą ocenę. Uwielbiam w filmach role szatanów,ale ta najbardziej utkwi mi w pamięci.

Freak_On_A_Leash

Po prostu genbialnie to zrobił.. wiele razy oglądam fragment filmu z nim... heh.. cyniczny szatan :]

bobo303

też się zgadzam, że scena pojawienia się szatana była najlepsza, a tekst Johna:" co tak długo Lu" jest moim ulubionym z tego filmu:) pozdrawiam

von_Rozik

no...w końcu jakaś osoba która obejrzała "Constantine" i nie uważa, ze ten film jest jak coś na rozerwanie wieczorkiem. Naprawdę zmusza widza trochę do refleksjii i w inteligentny sposób ukazuje nam zło i dobro. A Stormare...no cuż, w dość orginalny sposób pokazał nam diabła. Ale mi ta odsłona przypadła do gustu :)
pozdrawiam

von_Rozik

o Boże! w ogóle nie skojarzyłam Lampki i Abruzziego... chociaż rzadko udaje mi się rozpoznać aktorów :)
Zgadzam się że Lucyfera zagrał rewelacyjnie :)