Przyznam, że nie potrafię poprawnie ocenić Pierce'a jako aktora. Jest dla mnie dobrym Bondem, umieściłbym go w trójce z Connerym i Moorem.

Widziałem wiele motywów z gal AFI i wielu aktorów, którzy pomimo dobrego warsztatu na scenie, umiejętności autoprezentacji i charyzmę mają na niskim poziomie. W pamięć zapadły mi cztery osoby: Sean Connery i Pierce Brosnan, Jim Carrey i... Bill Clinton.

Sean Connery i Pierce Brosnan to mężczyźni obdarzeni sporą charyzmą, dobrym głosem, ich mowa ciała jest bardzo spójna i opanowana. Nie znam ich osobiście, jednak wnioskuję, że posiadają wiele cech, którymi charakteryzować powinien się prawdziwy mężczyzna. Poza tym to mistrzowie stylu... Wystarczy spojrzeć na ich garderobę, nie wiem czy ktokolwiek to zauważa, ale dla mnie Brosnan potrafi się
świetnie ubrać, a teraz, gdy jest starszy wygląda nawet jeszcze lepiej w tej klasycznej elegancji. Być może ktoś ich ubiera, ale ubrania trzeba też umieć nosić. Jak Connery lub Pierce wychodzą na środek to wszyscy milkną i obserwują ich każdy krok, na tym polega
ta magiczna aura wokół nich jako mężczyzn. Takich gości w Hollywood jest mało. Strasznie cenię za aktorstwo De Niro i Pacino, ale oni natomiast w wystąpieniach publicznych zazwyczaj bardzo się krępują. Connery, Brosnan, Balenciaga czy Hubert de
Vinchy to prawdziwa klasa, za to ich bardzo szanuję. :)

A na koniec jeszcze słów kilka o Carrey'u i Clintonie, których wymieniłem. Poniżej zamieszczę kilka odnośników do filmów z AFI. Carrey jest komikiem, jego outstanding jest pewny siebie, panuje nad ludźmi, emocjami, prawdziwy showman i mówca. Podobnie jest z byłym prezydentem, wychodzi na luzie, steruje opowieścią, niezwykłe umiejętności retoryczne. Sam szlifuję autoprezentację, jestem trenerem i potrafię rozpoznać dobry warsztat. :)

http://www.youtube.com/watch?v=sHWXxahujWA - zwróćcie uwagę na wejście Brosnana
http://www.youtube.com/watch?v=B9rto6yufJE - wystąpienie Clintona na AFI