Piotr Adamczyk na początku wydawał się aktorem niemalże doskonałym, po znakomitej grze Ojca Świętego w filmie Karol, człowiek który został papieżem. W tej roli najlepiej się sprawdził jako aktor. Potem miałam okazję go widzieć w komedii romantycznej Nie kłam kochanie i również byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Potem już było coraz gorzej. W serialu Czas honoru zupełnie mi się nie podobał w roli czarnego charakteru czyli Rainera, po prostu on nie był niebezpieczny, nie wzbudzał jakichkolwiek emocji. Widać było wyraźnie że ta rola go przerosła. Natomiast w filmie Święty interes kompletnie położył swoją rolę. Strasznie był nudny i taki nijaki. Nie widziałam filmu Och Karol Testosteronu ani Śniadanie do łóżka więc trudno mi się wypowiedzieć jak wypadł tam. Stwierdzę jednak że Adamczyk nie powinien dostawać takich ról w jakiś bzdurnych komediach, bo tylko się marnuje. Przez te wszystkie komedie trochę się zeszmacił jako aktor i zaczyna się robić kimś pokroju Dody.