powrót do forum osoby Quentin Tarantino 
Mieliśmy już undercover glinę który robi wszystkich w chuja, Matkę żądną zemsty na swoim oprawcy, czrnego cyngla który się nawrócił, rzeź niemców zorganizowaną przez żydów, teraz niewolnika-łowcę nagród na dzikim południu. Czekam, aż QT nakręci film o solidarności :D
Ja czekam (i pewnie się nie doczekam), aż Tarantino nakręci :
1) film sci-fiction w charakterystycznym dla siebie klimacie
2) film z jakiegokolwiek gatunku, w którym nie będzie praktycznie nic ze stylu Tarantino (nawet niech nie będzie autorem scenariusza) :D
Tarantino kiedyś powiedział że nie wyobraża sobie reżyserować filmu do którego nie napisał scenariusza.
Zrobienie filmu sci-fiction było by w pewnym sensie dla niego wyzwaniem. Nie jego klimaty? Jakieś 4-5 lat temu bardzo chciał się wziąć za film o Bondzie - który według mnie też raczej nie jest w jego klimacie. Jak widać, chcę się rozwijać i iść dalej. Zresztą napisałem wcześniej, że raczej się takich produkcji nie doczekam. Co do tego, że Tarantino nie wyobraża sobie zrobienia filmu na podstawie scenariusza, którego nie napisał - jeśli dostałby arcygenialny skrypt to z pewnością by się skusił, jak każdy reżyser na jego miejscu dostając do ręki potencjalne scenopisarskie arcydzieło.
nom, on podobno miał kilka takich opcji ale zawsze mówił że chce sam piać scenariusz żeby był jak to sam określa bardziej "tarantinowski". Wątpię żeby nakręcił sf bo jakoś nie widzę Quentina w kosmosie. Natomiast co się tyczy Bonda a dokładniej "Casino Royale" bo tylko tą częścią był zainteresowany, to mówił że film działby się w latach 50 i był tylko w czerni i bieli, a więc myślę że może, na dodatek sam by wybrał obsade i napisał skrypt więc 007 na pewno był by bardziej w stylu Quentina i to akurat jestem sobie w stanie wyobrazić, szkoda nie wyszło..
sci-fi to nie tylko kosmos. Quentin mógłby nakręcić cos w stylu, dajmy na to, Mechanicznej Pomarańczy.
