Django było jak ostatnia walka - porażka mistrza bokserskiego. Może czas się wycofać ?
Mam te same obawy. Że już zaczyna się psuć. Grindhouse był cienki; Bękarty pisał kilka lat, a Django to zabawa jego stylem - mimo to podoba mi się. Następny film może mu się nie udać tak, jak by tego chciał.