Jak dla mnie wybitny reżyser, który dużo wnosi do współczesnej kinematografii. Ciekawe historie, świetna realizacja obranego scenariusza. No i krew. Sztuczna krew, na którą podejrzewam idzie połowa budżetu :D Ale czymże byłby film Tarantino bez krwawej jatki w scenie kulminacyjnej.