Z jednej strony tak ale z drugiej przeinaczenie historii drugiej wojny światowej jaką zaprezentował nam w Bękartach zniesmacza mnie do jego osoby.
A mi się to właśnie spodobało. Chcę obejrzeć sobie film historyczny to i taki włączam. Od tego filmu oczekiwałam akcji i dystansu to tego co miło miejsce w ubiegłym stuleciu. Wydaję mi się, że jak włączasz film Tarantino to wiesz, że będzie on odbiegać od normy.
Tak zgadza się ale tutaj te odejścia są zbyt wielkie. Gdyby to się działo naprawdę i była taka premiera gdzieś we Francji ze wszystkimi najważniejszymi osobami ówczesnych Niemiec łącznie z Hitlerem to takie miasto było by pełne elitarnych oddziałów SS Hitlera jako jego obstawy i taka akcja nie miała by żadnych szans. A tutaj wszyscy giną spaleni - śmiech na sali powiadam wam
przeinaczenie historii drugiej wojny światowej w Bękartach było zajebiste...chyba nie powiesz mi, że potraktowałeś ten film na serio?
A czy napisałem gdzieś że tak potraktowałem ten film - napisałem tylko że jestem lekko zniesmaczony.
Sam jestem fanem historii, i być może twoje argumenty są słuszne, jednak jak powszechnie wiadomo QT jest postmodernistą, co za tym idzie odcina się od emblematów i faktów historycznych zapewniając widzom najlepsze kino akcji jakie (moim skromnym zdaniem) kiedykolwiek powstało.