osobiście uważam (nie będąc fanem Tarantino), że na uwagę zasługują jedynie dwa jego filmy - Pulp Fiction i Cztery Pokoje. całe to "bawienie się konwencjami filmowymi" w ich przypadku ma jakiś sens i dobrze wypada na ekranie, a jeśli chodzi o filmy późniejsze nie maja one już takiego polotu ... w sumie nasz polski Z.F.Skurcz robi to samo - "Wściekłe pięści węża" na przykład biorąc, z dużo mniejszym nakładem finansowym ...
Porównujesz filmy Quentina do "Wściekłych Pięści Węża"?? O ku.wa. Ale z ciebie po.eb. Sorry,ale porównanie nawet filmów Uwe Bolla do wymienionego przez ciebie gówna to już porażka. To tak jakbyś filmy Scorsese,tudzież Leone porównał do Lubaszenki. Puknij się w głowę zanim coś napiszesz.
po prostu nie trawię tego co prezentuje na ekranie Tarantino i koniec tak samo jak nie trawię skurcza choć w odróżnieniu od skurcza do Tarantino mam pewien szacunek bo jednak koleś jest fachowcem w tym co robi ale zaznaczam - NIE PODOBAJą MI SIę JEGO WIZJE nic poza tym nie mam do niego ani jego fanów poza tym że czasem zbyt pochopnie zaczynają bluzgać na innych...
i kultury trochę...
też mógłbym zacząć wrzucać ludziom na filmwebie od pojebów jeśli skrytykowali by moich ulubionych twórców ale to czyste gówniarstwo moim zdaniem...
A po co wdajesz się w dyskusje z tym przygłupem??
Dupek żołędny ma zasób słów zbliżony do Pokraka z "Pulp fiction", mózg wygładzony na glanc, a w głowie tylko Q i nic więcej...
Marzy mu się, żeby Quentin był papieżem i prezydentem V RP jednocześnie...
Olej gnojka, bo cała jego wiedza o kinie ogranicza się do Kill Billi i Grindhouse.
Jest tak durnowaty, że nie odróżnia dobrych filmów Tarantino od gniotów...
ps- powiedz mu, że ostatnie odcinki Klanu nakręci Quent, zobaczysz jak się będzie zachwycał...;-)