Zaraziłam się Quentinem już od dawna, choroba przebiega zaskakująco cierpliwie. Dobre pomysły, czasami gorączka akcji... ale i tak jestem za Nim. Jeden z niewielu reżyserów, którzy cokolwiek robiąc i robiąc to dobrze i z pomysłem osiągają sukces i zaskakują nasze codziennie zamotane główki. pozdrawiam :)