zaczynając od fatalnego ucznia-wagarowicza, przechodząc przez mnóstwo rodzinnych i szkolnych kłopotów, po wybitnego reżysera, pokazującego, co to znaczy dobre kino. Dla pana Tarantino, sto lat i nic więcej nie dodam.
Tak czy siak Tarantino ma pasje i potrafił się na niej wybić. Miał wolę jej realizacji. Co w PL jest nie do osiągnięcia. Ponoć jego IQ to 160... Co poddaję w wątpliwość bo jakoś trudno mi przyznać wiarygodności w tej kwestii.