Po jej ostatnich wypowiedziach u boku Gal Gadot (dobrze, że chociaż ta druga aktorka jest normalna w kontekście szacunku względem oryginału - mówię tu o Królewnie Śnieżce) wnioskuję, że jest osobą atencyjną i arogancką ze skłonnościami narcystycznymi oraz kompulsywną potrzebą bycia lubianą. Poza tym w jej główce jest mniej niż mogłoby się wydawać, szczególnie że chyba nie ma nawet pojęcia, iż oryginalna Królewna Śnieżka była tak naprawdę germańską bajką znaną tamtejszej ludności już od pokoleń... Tym bardziej kuriozalnym jest robienie z nowego filmu o Śnieżce typowo amerykańskiej, lewicowej łopatologicznej przypowiastki o silnej i niezależnej latynoskiej kobiecie. Zresztą sam fakt, że odbiera się pracę osobom karłowatym i zatrudnia normalnych ludzi do roli krasnoludów jest ciosem poniżej pasa. Ponadto robienie z każdego z nich przedstawiciela odmiennej rasy jest jeszcze bardziej absurdalne. Zresztą, Hollywood to dziś kolos na glinianych nogach. Wystarczy, że ostatnio afery z molestowaniem i pedofilią w tle są na ustach wielu i coraz więcej osób, jak i samych aktorów ma problem z pełnym dewiacji, lewackim Hollywood.
Wystarczy posłuchać jej chociażby tutaj: https://youtu.be/2RVg3yetTE4?si=imJSzlwR0mdbz-BN
Dla kasy? Dla stania się bardziej rozpoznawalną? Aktorzy czasem grają w filmach wiedząc że są gówniane, więc mogą też grać postacie których nie lubią.
No i to właśnie świadczy o tej aktorce, więc nie wiem, czemu tak jej bronisz. Spodobała Ci się czy co. Wiesz, jeszcze granie w słabych scenariuszowo, ale dobrze zarabiających filmach (np. filmy Marvela) ma jakiś sens, ale angażowanie się w odgrywanie postaci, której się nie lubi... Chociaż ta cała Rachel sama się odgraża, że zrobi Śnieżkę na swoją modłę. Klasyczne Hollywood doskonalące formułę obracania wszystkiego o 180 stopni w imię ideologii.
Bronie jej bo mnie męczy że ludzie tak się do niej dopieprzają zwłaszcza z powodu Królewny Śnieżki co moim zdaniem jest debilne no bo... to Śnieżka. Z resztą bądźmy szczerzy i tak pewnie mało kto planował to obejrzeć ponieważ to kolejny niepotrzebny remake Disneya a one nigdy nie przebijają oryginałów.
Powiem tak: polecam zerknąć na "Snow White and the Evil Queen" od DailyWire+, to wygląda naprawdę dobrze, bo bardziej zgodnie z oryginalną baśnią bez ideologicznych naleciałości. I tam już odzew społeczności jest niesamowicie pozytywny, co zresztą nie dziwi.
Bardzo nie lubię jak ktoś używa sformułowania "lewacy" - pierwsze skojarzenie, że pisał to pisior.
Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.
To w jaki sposób działa netflix i disney nie ma nic wspólnego ze skrajnym liberalizmem, jest to po prostu przegięta poprawność polityczna skrzyżowana z dziką chęcią zarobienia na trendach.
Jestem przeciwny takiemu przedstawianiu rzeczywistości, ponieważ niszczy to pamięć o oryginałach - nikomu nie wyjdzie na dobre zmienianie wydarzeń historycznych, upychanie mniejszości etnicznych i osób lgbt w każdej możliwej produkcji.
Ciekawe dlaczego nie nakręcą filmu o Mansa Musa
lub Martinie Luterze Kingu? Zamiast budować na czymś prawdziwym, z czego czarnoskórzy mogą być dumni, przerabia się rzeczywistość i np. rasizmu nie było, byli czarni arystokraci Brigerstonowie, kleopatra też była czarna, teraz szykuje się czarny Herkules i czarny Hannibal.
Ciekawe jaka była by chryja jakby w tym dziwacznym poprawnym politycznie miksie kinematograficznym, Blade'a zagrał Christian Bale, albo Brad Pitt Shafta?
Ja tam nazywam rzeczy po imieniu. Coś by było skrajnie prawicowe to bym nazwał to "prawackim", coś wykazuje znamiona skrajnie lewicowej postawy - nazywam to "lewackim". Problem ogólnie w dzisiejszych czasach polega na tym, że właśnie ten liberalizm jest niepotrzebnie implementowany w dzisiejsze nurty artystyczne pod płaszczykiem rzekomej wolności, gdzie niestety ta "wolność" oznacza manipulowanie większością tak by mniejszość osiągnęła jakieś korzyści. Co do reszty twojej wypowiedzi to jak najbardziej się zgadzam. Każda kultura jest odrębna i na swój sposób wyjątkowa, egzotyczna..ale w dobie globalizmu i mieszania się kultur (co oczywiście ma sporo plusów) ta unikatowość pozostaje zepchnięta na dalszy plan. Dzisiejsze czasy to taka kwintesencja unifikacji wszystkich kultur, ras i trendów - jednym słowej pop-kulturowy "bigos", z którego niewiele wynika (albo inaczej: wynika głównie cenzura i "cancel culture"). Z jakiegoś powodu jedne z najlepszych filmów czy albumów muzycznych wychodziły w latach 80-tych/90-tych, gdzie była już ta wolność (no może jeszcze nie w pełni w Polsce), ale właśnie ta "wolność" jednych grup społecznych nie zahaczała o wolność pozostałych, jak to ma miejsce dzisiaj - o czym wspomniałeś. Kontrowersyjnie czy wręcz przewrotnie dodam na koniec, że mrzonki o utopijnym świecie, gdzie wszyscy są piękni, tolerancyjni i równi można włożyć między bajki. Jako ludzie musimy nauczyć się po prostu doceniać odmienność kultur i charakterów bez próby ujednolicania wszystkiego i wszystkich. Różnorodność poglądów i kultur to cudowna sprawa, bo to oznacza mnogość punktów widzenia i doświadczeń, a z nich jako ludzie uczymy się najwięcej...
Jeszcze gdyby umiała grać. Widziałam ją w Igrzyskach i niesmak pozostał jeszcze większy niż po jej wypowiedziach. Drewno totalne. Jeden grymas twarzy do wszystkich scen, brak chociaż elementarnych umiejętności aktorskich, sztuczność odczuwalna na kilometr. Gdyby nie reszta aktorów, która bardzo dobrze sobie poradziła, film byłby nie do oglądania.
Haha, no widzisz.. tak podejrzewałem, że ona nie wniesie nic pozytywnego do tej produkcji. Ja mam po prostu tak, że ta aktorka budzi moją niechęć. Trochę na zasadzie mojego podejścia do Amber Heard, Brie Larson czy Megan Fox. Drewniane aktorki, które zaistniały głównie dzięki urodzie, kontrowersjom i zapewne koneksjom. No jedynie Brie Larson potrafiła coś z siebie wykrzesać, chociaż ona wydaje się strasznie niesympatyczna i arogancka - takie wnioski wyciągnąłem z oglądanych przeze mnie wywiadów z nią.
Prawdopodobnie Ty..albo twoja matka, nie pamiętam (choć ją dobrze wspominam). A tak poza tym jaki jest twój problem? Widzę, że merytoryczne wypowiedzi nie przeszkadzają, żeby taki matoł jak Ty przyszedł i zaczął odreagowywać swoje życiowe frustracje.
To Ty zacząłeś, imbecylu. Odreaguj w zdrowy sposób, przejdź się, poczytaj książkę, cokolwiek. Bylebyś nie psuł normalnym ludziom dnia. Jesteś małym, smutnym człowieczkiem, który musi dowartościowywać się w internecie. To takie słabe jednostki jak Ty są zakałą społeczeństwa, bo potrafią tylko wyżywać się na innych kamuflując przy tym swoje własne przywary i problemy. Sam szczekasz do mnie jak mały piesek, a potem wielce obrażony, bo śmiałem odpowiedzieć (a sam obrażasz). Dzieciak jesteś i tyle. Bywaj zdrów (na umyśle).
jakiś ty oświecony, ile ty wiesz, krynica mądrości normalnie...co za przydup wpatrzony w swoje oblicze, przyznaj, ile w życiu robiłeś sobie zdjęć w kiblu do lustra??
Coś się sp*erdoliła sekcja komentarzy. Sorry za format. To, że jestem pewny siebie i mam swoje zasady oraz poglądy nie znaczy, że jestem narcyzem jak taka Rachel. Poza tym Disney ją zwolnił, więc chociaż w tym się z nimi zgadzam, hehe.
No właśnie..to była kwestia czasu. Najbardziej bawią mnie jednak simpy i męskie p*zdy, co się za nią wstawiały, tak jakby miała im cokolwiek dać. :P Od początku czułem, że Rachel to zaburzona jednostka...
W 100% się zgadzam, nawet jako lewak ;) Rozpuszczone dziewczę, które gdzieś tam trafiło i miało swoje 5 min. Skończy się szybko.
Prawda. Młoda jest, wyszczekana, sodówa odbiła plus nie umie trzymać języka za zębami. Skromność to jednak cnota, szczególnie jak jesteś osobą publiczną. Patrz: Keanu Reeves chociażby. Zero afer, ogromny szacunek ludzi z branży oraz fanów.
Widząc oburzenia w necie na nową Śnieżkę, przypomniał mi się mem: target audience - zdjęcie małych dziewczynek, people who have very strong opinions about - kolaż ze zdjęciami starych typów koło 40. :D
Nie dostrzegam analogii. W sumie kto nie jest oburzony nową Śnieżką. Milion łapek w dół pod ostatnim zwiastunem a tylko 44 tys. łapek w górę. Chyba każda płeć, grupa wiekowa i zawodowa a nawet orientacja jest oburzona. :P Mnie najbardziej rażą te krasnale CGI okropnie wykonane. Zamiast zatrudnić niskorosłych aktorów, których jest naprawdę wielu znamienitych w Hollywood to Disney wali po kosztach. Bezsens. Ja i tak w dupie mam szczerze ten film, ale odczuwam niewątpliwą satysfakcję z powolnego upadku Disneya, który niszczy tak wiele ważnych dla nas widzów marek.
A ja czekam na ten film i chętnie go obejrzę w kinie. Rachel Zegler ma piękny, bajkowy głos niczym właśnie typowa księżniczka Disneya, więc jestem dobrej myśli.
"Whatever" :p Dla mnie jest totalnie nijaka i bezbarwna. Ale udanego seansu! Ja już mam dość produkcji przepełnionych sztucznym na maxa CGI z miałką fabułą, słabo rozpisanymi postaciami oraz denną narracją...
Dzięki. Ogólnie nie jestem fanką Śnieżki. Niemniej jednak uważam, że animacja źle się zestarzała i potrzebuje odświeżenia na dzisiejsze czasy, dlatego m.in. czekam na nową lepszą wersję.