Właśnie wróciłam z Teatru Nowego w Poznaniu, gdzie miałam przyjemność, siedząc w pierwszym rzędzie, podziwiać jego grę aktorską. Ten uroczy młodzieniec wyróżniał się bardzo swoim talentem, ale mnie spokoju nie dawało to, że skądś go kojarzę. no i znalazłam. jakie było moje ździwienie, gdy przypomniałam sobie początkowe odcinki Złotopolskich. co za kolosalna różnica. z plastikowego, serialowego chłopca, przemienił się w pełnego pasji aktora. podziwiam.