Słyszałam, że podobno Coopera ogłoszono najseksowniejszym mężczyzną roku, czy coś takiego. Nie wiem czy to prawda, bo nie interesuję się takimi rzeczami, więc tego nie sprawdzałam, ale jeśli to prawda, to jestem nieco zaskoczona. Ja w nim nigdy tego seksu nie widziałam jakoś. Za to Fiennes jest niesamowicie pociągający!
Już chciałam zakładać taki wątek, ale widzę, że nie tylko mi to podobieństwo rzuca się w oczy ;) W moim przypadku był to "Angielski pacjent".
Cooper - to taka dosłownie i w przenośni amerykańska wersja Fiennsa - młodszy, wygładzony, uśmiech nr 5, no i repertuar filmowy też mówi za siebie - komedyjki i sensacja (głównie).
Liam Neeson w jednym z wywiadów mówił, że rozdając autografy podpisuje się Ralph Fiennes, bo fani ich mylą ;)
Cały czas miałam wrażenie, że kogoś mi przypomina i wreszcie :) dzięki Tobie wiem kogo. Oni naprawdę są podobni