Jak dla mnie to on powinien zagrac Lorda Voldemorta w HP i Czara Ognia, byłby tam świetny, nie ma co :P
I twoje życzenie się spełniło :-)) Myślę, że to znakomity wybór. Kto sądzi inaczej, proszę podać wiarygodne argumenty, bo będę się spierać!
Ralph jest szalenie zdolnym aktorem i bardzo chętnie zobaczę go w "Harrym Potterze" tylko, że... on jest trochę za ładny na Voldemorta!... ;)
Ralph jest szalenie zdolnym aktorem i bardzo chętnie zobaczę go w nowym "Harrym Potterze", tylko, że... on jest trochę za ładny na Voldemorta! ;)
Wydaje mi się, że i tak za wiele go nie zobaczymy w filmie. No, powinni przynajmniej zostawić jego mroczne spojrzenie ;) Najważniejszy w tej postaci wydaje mi się głos, a tu akurat obróbki komputerowej nie potrzeba...
Ooo, napewno :) Ralph ma taki głos, że mi ciarki po plecach przechodzą, kiedy go słyszę... ;) Jeśli go nie rozpoznam pod charakteryzacją, to zawsze jest nadzieja, że pozam go po głosie ;)))
Po tym jak widziałam Fiennesa jako Heathcliffa w "Wichrowych Wzgórzach" uważam że nadaje się do każdej roli a szczególnie do ról bohaterów mrocznych, tajemniczych, złych .... ogólnie mówiąc czarnych charakterów ... za Harrym Potterem nie przepadam zbytnio jednak widziałam wszystkie cześci (Więzień Azkabanu najlepszy) i na pewno obejżę Czare Ognia ze wzgledu na samego Ralpha ..
A ja sądze, że Fiennes się marnuje w takim kiepskim i marnym filmie jakim jest Harry Potter (chociaz książkę lubię :P).
zgadzam się!!!! Był "przerażająco" dobry (świetny! właściwie) w tej roli... Scena na cmętarzu na długo zostanie mi w pamięci!