Naprawdę dobrze zagrał Voldemorta. A ja dostałem zawału jak zobaczyłem, że on go grał !! Nie miał nosa i w ogóle. Brawa dla tego pana. Ale też nie można porównywać go tylko do jedne roli. Grał też w wielu innych filmach ;)
Jeśli czyjeś pierwsze skojarzenie z nazwiskiem Fiennes to Voldemort, to pozostaje mi takiej osobie współczuć...
Nie, nie tylko :) do nie dawna tak miałem. Bo go nie kojarzyłem w innych rolach, przecież ta charakteryzacja w HP kompletnie go zmieniła.