Spotkałem tę sympatyczną dziewuszkę w niedzielne popołudnie (13 września) na deptaku w Sztokholmie. Było to jedno z nieoczekiwanych spotkań w ciągu mojego krótkiego pobytu, a z tychże chyba najbardziej "od czapy" - bo akurat film "Moja chuda siostra" dopiero wchodzi do kin w Szwecji w tym tygodniu i plakaty są w całym mieście (głównie w metrze). Przypomniały mi więc jej twarz, aczkolwiek może i tak bym ją pamiętał, film widziałem w Warszawie w kinie Praha w kwietniu. Ot, taka anegdota...