Miała wielki atut w postaci swojej sylwetki, mogła dzięki otyłości grać wyjątkowo zabawne role, ale odkąd schudła, to już nie śmieszy i dołaczyła do całej reszty zwykłych aktoreczek celebrytek ze średnim talentem aktorskim...
Też mi się tak zdaje, a i w Hollywood mają chyba podobne zdanie, bo odkąd schudła, to mało propozycji dostaje, a jak już to w bardzo słabych filmach. No ale zdrowie jest najważniejsze, także to psychiczne, więc nie dziwi mnie, że postanowiła schudnąć.
Nie wiem co z nią się stało, ale jako grubaska tryskała energią i dowcipem. Teraz, po tym jak schudła, raptem jej się przypomniało, że "Ali G" był chamem w Braciach Grimsby. W dodatku cały jej urok gdzieś znikł i nie chodzi mi o jej cielesność tylko aurę jaką roztaczała wokół siebie. To tak jakby wraz z dietą cud jest humor pie*dolnął gdzieś na łeb na szyję i teraz gada jakby kawał badyla utkwił jej w rzyci. Jak dla mnie zmiana masakryczna..Może i zadbała o zdrowie, ale jej "fajność" przeminęła wraz ze zrzuconymi kilogramami..