Aż żal patrzeć na to, w jakich tandetach gra teraz. Przecież był jednym z najlepszych aktorów
świata. Jego kreacje aktorskie należą do najlepszych w historii kina. Ale to niestety
przeszłość. Teraz zajmuje się zwykłą chałturą. Czy zobaczymy jego powrót na miarę Marlona
Brando w "Ojcu Chrzestnym" (wtedy już wszyscy uważali, że Brando jest skończony jako
aktor i nic już z niego nie będzie)? Bardzo bym tego chciał. Zbyt wiele legend odchodzi albo
schodzi na psy.
wątpię .Robert jest na wskroś przesiąknięty groteskowym manieryzmem ,który prezentuje w każdym ze swoich filmów z ostatnich 10 lat
"Silver Linings Playbook" w Toronto zbiera na razie niezłe recenzje i kreacja De Niro też podobno jest całkiem całkiem