Odkąd pamiętam Robert de Niro jest moim ulubionym aktorem. Nawet gdy niezbyt mocno interesowałem się kinem zawsze go lubiłem. W miarę kolejnych obejrzanych filmów coraz bardziej zagnieżdżał się w moim sercu, aż w końcu zmieniło się to w bezgranicznie uwielbienie...
Na ten moment obejrzałem z nim 34 filmy. 11 z nich znajduje sie w moich ulubionych, co chyba mówi samo za siebie. Jest mistrzem gry aktorskiej, a ze zwykłej roli potrafi zrobić arcydzieło. Zachwyca każdą sekundą na ekranie, to dla niego można oglądać filmy. Z powodzeniem łączy dwie krańcowo różne techniki. Z jednej strony przygotowuje się do filmu przez długi czas, przez co jego role można porównać do architektonicznej budowli budowanej od podstaw wiele miesięcy. Z drugiej jednak strony doskonale potrafi improwizować, wprowadzając przez to do budowli małe zmiany, dzięki którym odgrywana postać staje się jeszcze bardziej realistyczna i prawdziwa. Myślę, że to dzięki temu zyskał sobie takie rzesze fanów. Mistrz nad mistrzami, aktor nad aktorami. Bez względu na to co się stanie, będzie moim najukochańszym aktorem.