Nie chcę dożyć chwili, kiedy w mediach podadzą, że Nicholson, De Niro lub Pacino nie żyją. Najlepsi, najwięksi, najwspanialsi aktorzy drugiej połowy XX wieku.
To nieuniknione, że kiedyś ich zabraknie... Ale są przecież młodsi, bardzo uzdolnieni - chociażby, Gosling, Norton, Penn, Fiennes i powoli będą zastępować starych mistrzów... Naturalna kolej rzeczy.
to fakt hehe
ale po latach szmacianych komedii na horyzoncie jakies konkretne role pierwszoplanowe. miejmy nadzieje.
podziwiam jego role w których pokazuje postępowanie prawdziwego mężczyzny względem kobiet -Wściekły byk ,Chłopięcy świat ,Przylądek strachu ,Dawno temu w Ameryce , Jackie Brown .....mistrz
Popieram. Genialny aktor. Szkoda, że ostatnio dostaje tylko role w słabych komediach, w których nie może się wykazać swoim talentem (a uwierzcie, talent ten aktor ma).
Nie dostaje tylko ról w słabych komedyjkach, ale tylko takie wybiera. Taki dziwny sposób spędzania aktorskiej emerytury.
Za ostatnie lata, w których nie pokazał nic wielkiego, myślę, że to jednak Pacino jest lepszy. Na poparcie swojej tezy polecam "Kupca Weneckiego" z Alem i J. Ironsem.
ależ De Niro BYŁ wielkim aktorem i zasługuje minimum na 9 . Oczko mniej za żałosną filmografie ostatnich 15 lat
Był i jest wielkim aktorem !!! ... a zasługuje na 11/10 pomimo kiepskich filmów w których zagrał genialnie.
no w poznaj naszą rodzinkę stworzył naprawdę wspaniała kreacje w showtime też no i w sile strachu i w maczecie .Naprawdę trudne i wymagające role nie uważasz ?