Aktor niby ok, Niby wybitny, ale jakoś nie mogę go oglądać na ekranie. Poprostu chyba żaden film z jego udziałem oprócz "Lotu" nie jest dla mnie atrakcyjny.
Nie ma co. Troche inne pokolenie, lata 80-te. Jednak muszę to powiedzieć - np. Z Morganem Freemanem - uwielbiam większość filmów z "Shawshank" na czele - i w moim Top'ie zdecydowanie wyprzedza De Niro.
To jest w sumie pytanie "egzystencjalne :) - czy aktor przez wszystkich uważany za wybitnego, rzeczywiście jest wybitny, skoro prawie żaden film z nim mi się nie podoba?
Jakiego 'Lotu" ?
"czy aktor przez wszystkich uważany za wybitnego, rzeczywiście jest wybitny, skoro prawie żaden film z nim mi się nie podoba?"
Każdy ma swój gust
po 2. skąd wiesz, ze przez wszystkich jest uwielbiany?
po 3. spójrz chociażby na nagrody, chyba aż taki słaby to on nie jest
Tfu... Myślałem że grał w "Locie nad Kukułczym gniazdem" ale pomylił mi sie z Nicholsonem. Akurat do tego drugiego nie mam zastrzeżeń, chociażby przez "Lśnienie" :)
ad 2. Nie przez wszystkich ale przez wielu. Szczególnie "krytyków".
ad 3. Nie twierdze że jest słaby. Twierdze że mi nie przypadł do gustu.
filmy z drugiej połowy lat 90 i ostatniej dekady z De Niro to zazwyczaj gnioty i słabsze role
najlepszy był w 70-tych i 80 -tych
Kreacja we wściekłym byku lub Taksówkarzu jest lepsza od całej obsady Skazanych na shawshank (bez urazy )