w hp :) wcale nie był taki najgorszy :)
A tak na poważnie nie rozumiem dlaczego większość ocenia 'podobnych do niego' aktorów przez pryzmat wyglądu itp.
Tak jak niegdyś Leonardo DiCaprio, postrzegany jako lalusiowatego przystojniaka bez grama talentu w Titanicu (oczywiście nie zgadzam się z tym)---ha! mój brat wyśmiewał się z niego, a teraz ogląda każdy nowy film, w którym gra Leo.
Tak samo z Robertem i Kristen. Ten pierwszy....w Zmierzchu (przyznam, że oglądałam tylko jedną część, nie należę do fanek) nie wypadł źle (a co? wampir ma nie być sztywny? musi być ! :P), a Kristen bardzo spodobała mi się w Azylu, gdzie już jako dwunastolatka pokazała na co ją stać.
Oczywiście każdy ma swoje zdanie.. na pewno Pattinsona nie można porównywać z Lui de Funesem czy G. Depardieu, ale.. no właśnie-jeszcze nie teraz.
A krytykują zwykle ludzie, którzy sami sobą nic nie reprezentują (pomijam oczywiste chały i porażki filmowe rzecz jasna).
Pozdrawiam!
Zgadzam się z tobą w 100%. Często spotykam się z opiniami ludzi, którzy nie zwracają uwagi na grę aktorską, a tylko krytykują. Kiedy film staje się popularny wśród grupy wiekowej 10-15 lat, od razu zaczyna się bezpodstawna krytyka wszystkich aktorów grających w owym filmie. Wg mnie Pattison dobrze zagrał wampira w "Zmierzchu", taką otrzymał rolę i zagrał ją najlepiej jak potrafił, jeśli ktoś ma zamiar przyczepiać się do samych wampirów przedstawionych w tym filmie, twierdzić, że wizerunek tegoż stworzenia z legend został sponiewierany i zbezczeszczony, może mieć ewentualnie pretensje do reżysera bądź też samej Stephenie Meyer, która to sobie wymyśliła taki, a nie inny świat przedstawiony.
Ludzie, jeśli macie zamiar oceniać aktora na podstawie jednej roli w filmie, który powszechnie uważany jest za kichę (tylko i wyłącznie dlatego, że jest komercyjny, bardzo popularny i lubiany przez nastolatki...) - nie oceniajcie. Może warto odrzucić te uprzedzenia i ze świeżym umysłem, obiektywnie spojrzeć na jego grę w innych filmach.
Popieram w 100% Meloren. W "Zmierzchu" rzeczywiście zagrał wampira najlepiej jak to było możliwe- w książkowej rzeczywistości Edward Cullen również był...hmmmm...dość sztywny ;) Samego "Zmierzchu" nie oceniłam przez uprzedzenia, nie jestem tym typem, ani też fanką tej historii...po prostu dobra, wciągająca historia dla tych, którzy się na nią nie zamykają. Każdy może mieć własne wyobrażenie wampira, Meyer również ma do tego prawo, tak samo jak Rowling miała prawo zrobić ze smoków potwory, a Paolini- towarzyszy ludzi i wierzchowce.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
