Szczerze mówiąc to on we wszystkich filmach gra tak samo. Nie jest jakimś wyśmienitym aktorem - aczkolwiek bywają gorsi. W HP był tragiczny. Mdły i nijaki, a przecież Cedric był istotną postacią. Wybił się tylko i wyłącznie dzięki Twilight i nie najbrzydszą twarzą.
Oczywiście że tak.
Ogłupia baby ( o sobie nie mówię;) ładnym pyskiem i ot, cały sekret;)
I jeszcze myśli, że świeci XD
Zresztą dobrze wygląda tylko w pierwszej części "Zmierzchu", potem już nawet to "spada" na łeb na szyję.
A mógł się dziad postarać...
Przecież w książkowej wersji, mimo iż Edzio to wampirza pizda - jakoś odbierało się go lepiej.
Miejscami nawet wzbudzał sympatię.
Pattinson to całkowicie przeżuł, zmiękczył i wypluł - czym się tu zachwycać?
Z Cedrica to też zrobił nie wiem kogo, w książkach był gwiazdą szkoły, bardzo pewnym siebie kolesiem - a Roberto znów na jedno kopytko, zrobił z niego jakąś strachliwą łajzę...
Eh.