W porównaniu do Kristen Steward to powinien dostać Oskara. W Zmierzchu gra
przyzwoicie, a w Twój na zawsze całkiem nieźle. Nie jest może rewelacją, a jego wysoka
ocena spowodowana jest jego urodą, ale nie jest aż taki zły.
No wkońu ktoś mądry się odezwał! Zgadzam się z tobą w 100 %, chociaż Stewart nie jest zła. No ale oscara to bym jej nie dała.
Zgadzam się. Może i nie jest jakimś genialnym aktorem, ale się rozwija. W "Zmierzchu" był fatalny, trzeba to przyznać, ale z kazdym kolejnym filmem nieco się polepsza. "Remember me" i "Woda dla słoni" pokazały, ze jak chce, to potrafi! I w "Przed świtem, część 1" był całkiem niezły, lepszy niż Kristen i Taylor!
Co do Kristen to możesz ją looknąć w The Runaways. Tam pokazała trochę gry aktorskiej :-) Nawet przeklęła dość ostro i głośno. Emocje widziałam, tak, tak.
Źle mnie zrozumiałeś. Chciałam tylko powiedzieć że w porównaniu do Kristen Steward (która gra beznadziejnie) jest dobry. Ogólnie nie gra najlepiej ale nie jest aż taki zły jak mówili o nim wcześniej.
Powiem tak. Pattinsona kojarzę tylko z Harrego Pottera. Więcej filmów z nim (chyba) nie widziałem, wiem jednak, że ma opinię lalusia i lowelasa. Należy jednak pamiętać, że z Leo DiCaprio była dokładnie ta sama sytuacja po rolach w Romeo i Julia oraz Titanicu, a teraz uchodzi za wszechstronnego i zdolnego aktora, jest rozchwytywany i mało kto go kojarzy tylko i wyłącznie z ww. filmami. Tak więc Robert nie jest jeszcze stracony. Pozdro
Zgadzam się, że nie jest beznadziejny, czasami uda mu się zagrać dobrze jakąś scenę, ale zazwyczaj gra tak, jakby mu się nie chciało, natomiast Kristen ciągle wygląda na przestraszoną, wstydzi się kamery i ludzi z którymi gra, mimo, że są niby z Pattinsonem parą nie potrafią pokazać swoich uczuć na ekranie, wyglądają jak obcy sobie ludzie, którzy dopiero co się nie poznali, nie ma między nimi tej swobody.