Na moje to już jest zaszufladkowany, nawet jeśli tego nie chce.
Gdy wejdzie jakiś film do kina, ludzie nie powiedzą "gra tam Pattinson, wiesz, ten co grał w Remember Me, Woda Dla Słonia czy HP czwartej części", tylko powiedzą " Gra tam wampir, wiesz, Zmierzch" - i wszyscy wiedzą o co chodzi. Niestety, ta produkcja poza tym, że miliony znają jego nazwisko, nie przyniosła mu nic dobrego.
Ja osobiście nie mam problemu, by obejrzeć z nim film i wyzbyć się świadomości, że grał wampira - rozróżniam to, bo gra różnie, w różnych filmach i był mi znany na długo przed Zmierzchem. Ale np. z Radcliffem (nie wiem czy poprawnie, ale chodzi o Pottera) mam ten problem i jak oglądam go na ekranie to zastanawiam się kiedy wyjmie różdżkę.
Myślę, że to kwestia podejścia jednostki do jego osoby, ale tak naprawdę chodzi głównie o zazdrość, że odniósł sukces.

Też zauważyłem, że Daniel gra jak Harry i tego już się chyba nie wyzbędzie. A co do Pattinsona to przynajmniej w kręgach moich znajomych, oczywiście wykluczając wielkich fanów Zmierzchu, można o Pattinsonie powiedzieć kilka dobrych słów. Myślę, że z czasem wyzbędzie się nalepki "Ten Wampir" gdyż gra całkiem nieźle i jak już wspomniałeś potrafi dostosować się do roli.

Ja jak słyszę jego nazwisko to pierwsze co mi przychodzi do głowy to "Remember me", a potem "Woda dla Słoni", mimo że widziałam wszystkie części "Zmierzchu" ;-) Myślę, że większość ludzi, która go zaszufladkowała jako Edwarda Cullena po prostu nie widziała innych filmów z jego udziałem.
Pozdrawiam

Dokładnie mam tak samo - jak wyżej zostało ujęte w moim poście, ale niestety - większa grupa ludzi zaszufladkowała go.

A szkoda, bo to całkiem niezły aktor.