czy on jest aktorem z wykształcenia? skończył jakąś szkołę?
Jakieś ukończył. Niekoniecznie aktorskie. Młody jest, jeszcze zdąży się wyedukować. Jak na samouka idzie mu całkiem nieźle. Gra na pewno lepiej od aktorów z W11
szczególnie rola Daliego której absolutnie nie podołał niech lepiej się zajmie czymś co potrafi robić bo tylko się ośmiesza tragedia ten koleś to jest aktor ?
Jednym się podobało innym nie. Ja po roli Daliego stwierdziłam, że facet potrafi grać. Przed obejrzeniem tamtego filmu byłam zupełnie innego zdania. Są gusta i guściki, proszę nie zbesztaj, nie opluj i nie katuj mnie bacikiem tylko dlatego, że mam inne zdanie od ciebie.
mylisz pojęcia gra aktorska nie podlega gustom nie gra się w guście tylko źle lub dobrze, nie znasz Dalego więc jak możesz wypowiadać się właśnie o zagraniu tej roli ?
A ty znasz? To pozdrów go ode mnie, widzisz ja się bardziej kumpluje z Renoirem.
wyślę mu chryzantemy od ciebie na pewno przyjmie nie martw się.
więc jak kompletnie nie masz pojęcie co miał zagrać to jak możesz powiedzieć, że zagrał dobrze i potrafi grać ?
Bo widać było, że grał. Nie był stojącym posągiem bez żadnej mimiki twarzy jak np w "Zmierzchu".
ale grał beznadziejnie absolutny partacz w tym co zrobił, proste Picassem Hopkinsa się zachwycali a Dalim Pattinsona ?
Jeśli chodzi o artystów to bardziej się skupiam na ich obrazach, zamiast na samych artystach. Jeśli słucham sobie muzyki, np. Dżemu to nie szukam w internecie jaki rozmiar buta miał Rysiek Riedel.
dla artysty jak Charles Chaplin rozmiar buta miał wielkie znaczenie pamiętasz w jakich chadzał ?
właśnie w tym cała rzecz, że Dali stworzył własną postać wizerunek, kreował swoje życie poprzez własną osobę nie stał w cieniu swoich prac jak np. Beksiński, pisał malował tworzył był charyzmatyczny pewny siebie Słońce zachodziło dla niego i na jego życzenie wschodził Księżyc
taką postać przedstawił Pattinson tak go odebrałaś nie znająca Dalego ?
Odebrałam go (po filmie) jako artystę znającego swoją wartość, który zdawał sobie sprawę nad swoją wyższością nad innymi i w dość ekscentryczny sposób to pokazywał.
które sceny o tym świadczyły bo ja widziałem matołka wpatrzonego w swoje but i ni z gruchy ni z pietruchy wybałuszającego ślepia po co na co ? marniak masturbujący się na widok kopulacji biedak miał słabe podejście do kobiet któremu na skutek sławy odbiła palma i chuć walnęła pod kopułę czerepu
Dali miał kurwiki w oczach i zawsze sobie coś przygruchał zwyczajnie lubił to kobiety bliskość i seks, z filmu wynika, że miał na początku wielkie problemy z kobietami i życiem uczuciowym
Oj nie przytocze ci już, w której scenie to zauważył. Po prostu to moje wyobrażenie po obejrzeniu ogółu. Jak już wcześniej pisałam, nie siedzę w temacie Dali'ego. Nie czytalam o nim przed obejrzeniem filmu a jednak takie a nie inne zdanie o nim wyrobiłam. Więc jednak coś z prawdy tam było. Ciężko jest grać tak skomplikowaną postać jak Dali. Nie dziwię się, że Pattinson sobie nie poradził tak jak powinien. Jednak zauważyłam, że ma chęci, że się stara. To tyle:)
do tego jeszcze pokazany został jako apolityczny anarchista który znienawidził swojego kraju... Katalończyk ? Katalończyk mówiący, że nienawidzi Hiszpanii i to w tak pretensjonalny sposób
I wiesz, dzięki temu filmowi zapragnęłam zagłębić się w jego twórczość. Wydaje mi się, że film ma też swoje plusy. Nie można się spodziewać tego, że biografie będą w pełni oddawać rzeczywistość. Nie biorę tych wszystkich informacji które zostały przedstawione w filmie za pewnik. Prawdopodobnie Pattinson nie zagłębił się wystarczająco w postać Dali'ego co klasyfikuje go za marnego aktora, ponieważ niektórzy potrafią się całkowicie poświęcić dla roli, jak np Norton.
dziewczyno co ty piszesz ? " Nie można się spodziewać tego, że biografie będą w pełni oddawać rzeczywistość" a czego się mam spodziewać ? Po to się pisze biograficzne filmy żeby oddawały rzeczywistość jak i historyczne ale tutaj zawsze jest problem ze stroną piszącą o historii. Wiesz "Młody Einstein" gdzie młody Albert rozłupał atom siekierą bo brakowało w piwie czegoś-bąbelków i spotyka Marie Skłodowską - można się pośmiać i o tym wiesz. Ale biografia to biografia w której młody Albert nie macha siekierą na atom a ma stertę kochanek i sobie dogadza ile wlezie.
rozumiem, że łykasz co leci ?
a ja myślałem, że po to mamy mózg by z niego korzystać 2kg na marne a można by sobie tyle rzeczy schować w czaszce a tutaj taka śliska papka przecież spokojnie wszedłby scyzoryk portmonetka puderek rękawiczki nie mówiąc o kluczykach do autka
tym bardziej się dziwię bo doskonale wiesz, że należy się zainteresować nie tylko tym co ci proponują ale i to w szczególności kto to proponuje tym bardziej jeśli sięgasz po biografie lub historie
jak w gazecie wybiórczej większość autorów to inicjały a pod nimi konspiranci komunistycznej władzy którzy wydawali ludzi Polaków na śmierć