są sceny, w których pokazana jest super szybkość Edwarda. wydaje mi się, że można było inaczej to pokazać - nie tak dosłownie. nie wiem, jak Wy, ale ja się nie mogłam powstrzymać od śmiechu, kiedy po prostu zarzucał sobie Bellę na plecy i pruł pod górę na przykład. nie można tego było inaczej rozwiązać?
heh ja się czułam jakbym grała w The sims i przyśpieszyła czas, na potrójną prędkość ;) Ale chyba najbardziej raziło mnie w oczy, jak Edward i Bella podjechali pod dom Cullenów po raz pierwszy, i on nagle szybko znalazł się po drugiej stronie otwierając jej drzwiczki Volvo..