Temat może i powtórze bo niechcący wstawiłem go na forum filmu!!
a więc kolejny laluś dla nastolatek!!
Najpierw był Wentworth Miller a teraz jakiś sztywny pajac Robert Pattinson!! koleś zagrał tragicznie w Zmierzchu no bo jak można grac 122 minuty na 3 minach!
Teraz zostane zbluzgany przez wszystkie nastolatki które mają tego kolesia na avatarze argumetując że mu zazdroszcze! Żałosne
Zazdroscisz! XD
A tak powaznie Miller chociaż sobą coś reprezentował... a tu koleś słabo zagrał, a dziewczęta zachwycone grą.
uroda jest kwestią dyskusyjną, więc może sie on podobać, bądź nie...ale nic dziwnego, że polskie kino wygląda, jak wygląda, skoro zachwyt budzi facet grający, jak to słusznie ująłeś trzema minami.
Tak, Wentworth "łzawe oczy" Miller gra całkiem dobrze, a co do Pattinsona to myślę że masz rację z tymi " trzema minami". Ale to chyba wina tego, że nigdzie nie uczył się aktorstwa, i nikt nim nie pokierował. A nastolatki szaleją za nim dlatego że jest(ponoć) przystojny i gra postać faceta idealnego. Nie zwracają uwagi na jego grę aktorską tylko na "maślane oczy" XP
Dokładnie! Co nowy film w kinie, to nowy "przystojniak". Na grę nikt już nie patrzy, jak widać wystarczy mieć tylko "twarz" (czy ten tu ma, to ja bym polemizowała) żeby osiągnąć sukces. Mimo że sama mam naście lat, to jakoś za nim nie wzdycham... Ciekawe dlaczego? ;P
Normalnie czytam wypowiedzi na ten temat i cieszę się niezmiernie :-)
Fajnie czasem popatrzeć na dyskusje, w której nie ma wypowiedzi
"weź sp..laj, on jest booski" :D
Mam tylko nadzieję, że nie znajdzie się tutaj kolejna pusta idiotka, która na każdą krytykę (nawet bardzo dobrze argumentowaną)
przypuści dziki atak (oczywiście zero konkretnych argumentów).
No ale co ja się będę rozpisywał na ten temat - off top zresztą - jeszcze zapeszę :-)
A co do samego tematu to zgadzam się całkowicie z jego autorem.
Aktor w swojej grze był bardzo średni (może i niedoświadczony ale to nie jest brane pod uwagę przy ocenie).
Coraz częściej dochodzę do wniosku, że recepta na sukces to chyba tylko wygląd w tego typu filmach.
O Wertworth'u słuch powoli ginie, więc o Pattinsonie zaginie o wiele szybciej, a rzekome fanki będą miały w swoich avatarach kolejnych lalusiów :-) - taka kolej rzeczy, a pseudo-fankom pogratulować głupoty.
Może patrzyłam przez pryzmat tego, że film mi się ogólnie podobał. Ale według mnie gość nie jest zły, nie grał wcale na trzech minach ale na co najmniej pięciu;) ma potencjał, jeszcze nie raz o nim usłyszycie, podczas gdy o millerze nikt nie będzie już pamiętał, zobaczycie
p.s. miller grał jedną miną
A może miał tak grać... Bo aktor to raczej narzędzie w rękach reżysera, ma grać, jak on ( w tym wypadku ona;p) mu sugeruje...
A tak w ogóle to nie martw się, niedługo nastolatki będą ganiać za następnym 'lalusiem';p
(Chociaż nie uważam, że Robert to laluś;p)
Pozdrawiam:)
Gdy niektórzy zobaczą Pattinsona w jego następnej roli - Salvadora Dali to się delikatnie zaskoczą;)
Nawet nie delikatnie, a bardzo. Szczerze mówiąc chętnie zobaczę go w tej roli. Salvador Dali był wyjątkowym człowiekiem (polecam przeczytać "Dziennik geniusza" żeby się przekonać ;)), więc trudno będzie oddać jego osobowość. Wątpię czy Pattinson sobie poradzi...
To fakt, co rusz pojawia się nowe bożyszcze nastolatek (bardziej lub mniej utalentowany). Ale czy to komuś przeszkadza, bo mi nie. Mi osobiście Robert nie podoba się jako facet (nie w moim guście ;), choć jako aktor nie jest jeszcze zły (ok, nie zagrał zbyt ciekawie w Zmierzchu, ale widziałam go w innych filmach, gdzie grał dużo lepiej).
Ale mówiąc ogólnie, ja widzę dobre strony w tej całej manii na punkcie zmieniających się "przystojniaków". Chociażby to, że dzięki temu sięgam po ich starsze filmy i czasami znajduję bardzo ciekawe perełki. Tak jak ostatnio w taki sposób odkryłam "Bad mother's handbook" - zakochałam się w tym filmie i co jakiś czas wracam do niego, gdy chcę poprawić sobie nastrój.
Na koniec zastanawia mnie jedno - dlaczego tak bardzo niektórzy najeżdżają na młode fanki, zamiast po prostu dać sobie z nimi spokój. Czy wy naprawdę myślicie, że one to wszystko piszą na poważnie (teksty typu "Jaki on boski")? Trochę wyluzujcie, a wszystko będzie dobrze.
Większość pisze na poważnie :-)
w ogóle zauważyłem że aż strach się wypowiadać krytycznie o nim - szczególnie facetom, ponieważ zaraz nawtykają o tym że zazdrościsz, że masz kompleksy i reszta tego pseudo psychologicznego shit'u.
Niektóre nawet prosto z mostu zaczynają Cię po prostu kląć.
Może nie mnie ale zawsze jak widzę takie na kimś kto krytykuje w postach aktora to staram się wesprzeć :)
A i Rob jako koleś mi nie przeszkadza (laluś jak laluś nie oszukujmy się:p - jak duża część aktorów)
Fanki też spoko, ale drażnią mnie natomiast ich wypowiedzi (oczywiście nie wszystkich i nie wszystkie :-)).
W sumie to przydałoby mi się trochę luzu - racja :p
Może za bardzo się przejmuje...
Nie mniej jednak jestem zrażony do takich "fanek" :-)
Bo w sumie JEŚLI tematy typu "Robert pozbył się swojego boskiego nieładu na głowie" i posty dotyczące takich tematów napisane przez fanki byłyby pisane na poważnie, to człowiek zaczyna się zastanawiać skąd się tacy ludzie biorą :D
Od razu przychodzi do głowy - siksy szukające ideału.
No ale wyklinanie za zwyczajną krytykę do tego przez takie "siksy"
to jest już poniżej pasa.
I jeszcze na temat gry aktora:
Oceniam tego aktora tylko na podstawie filmu "Zmierzch".
Innych z jego udziałem poza Harry'm Garncarzem nie widziałem (w Harrym mała rola ale już nie pamiętam za bardzo jak zagrał).
maciejejs i własnie o to mi chodzi!!
bo nie wie mjak mozna byc tak płytkim!! i jeszze oceniac aktora po wyglądzie a nie po umiejętnościach aktorskich!!
Niektóre trochę przesadzają z komentarzami, ale nie sądzę, by robiły to na poważnie (mimo, że wygląda to inaczej). Ja nie lecę na wygląd Roba, bo nie jest w moim guście, a poza tym, jestem już na to za stara (hihi). Wolę oceniać go pod względem jego ról. I cieszy mnie, że stara się uciec od wizerunku ulizanego chłopaczka, dzięki czemu zyska na szacunku ( póki nie jest za późno). A jak bardzo jest utalentowany i czy jest aktorem jednego sezonu, tak naprawdę pokaże czas. Jeżeli mam rację, powinien cieszyć się sławą jeszcze baaardzo długo, a tylko przez 5 minut.
No właśnie :-)
Miejmy nadzieję, że kolo jeszcze się rozwinie - czego jestem prawie pewien(chociaż nie mnie o tym osądzać, bo nie jestem specjalistą).
Ja tam uważam, że bycie lalusiem to jest trochę zboczenie zawodowe aktorów Hollywood'u (oczywiście tych teoretycznie przystojnych) ale to tylko moja opinia...
To nie do końca tak jest. W Hollywood dobry wygląd jest priorytetem i to czasami powoduje, osoba z urodą ma większą szansę zaistnieć w kinie, niż osoba brzydka, ale bardziej utalentowana. Taka jest smutna prawda. Nie raz słyszało się wypowiedzi reżyserów, którzy tłumaczyli się, dlaczego przyjęli daną osobę do swojego filmu (bo ona była ładna, a on przystojny). Oczywiście, niektórzy potrafią przesadzać na tym punkcie (jak kiedyś Leonardo Di Caprio, który na szczęście teraz bardziej stawia na jakoś swojej gry) i nic na to nie poradzimy, a małoletnie fanki to kupują. Jak już wcześniej wspomniałam, dopiero czas pokazuje, czy dany aktor/aktorka rzeczywiście ma talent, czy wzbił się na wyżyny sławy jedynie na swojej urodzie (albo rozbieranych zdjęciach, jak to robiły niektóre aktorki).
generalnie żałosne jest to jak ktoś wysmiewa się z innych ,że ktoś im się podoba. Tak podoba mi sie ten facet, cholernie, ale nie musisz się martwić -może Ty też jesteś fajny koleś więc pozbądź się tego kompleksu. pamietaj nie wysmiewaj się z innych-bierz przyklad z Edwarda:)
OOOOO :)
To jest właśnie kolejny pseudo psychologiczny, beznadziejny tekst.
Dziewczynko. Tu nie chodzi o kompleksy. Idź pieprzyć głupoty na innym temacie... Yo
Jeszcze zapomnieliśmy o słynnym Zacku Efronie .
ale wiecie Pattinson nie jest to najlepszy aktor ale nie zepsuł tego filmu na maksa tak jak Kristine Stewart ten film to była żenada jak sie tak gapiłam na tą belle w filmie to sie zastanawiałam czy czasami ta Kristine nie pomyliła tekstu sorry..ale grała jakby była upośledzona cały czas miała otwarta jadaczke .
ja mam go na avatarze i co? tak ci to przeszadza? ;) szczerze mam te wasze wypowiedzi gdzies ;) dla mnie zagral rewelacyjnie a jak Tobie sie nie podoba to nie patrz ;)
muszę się przyznać, że też mam taki jakiś wrodzony wstręt dla aktualnych bożyszczy nastolatek, ale akurat Robert ma coś takiego w spojrzeniu, że nie przeczę, trochę mnie zwala z nóg.
Poza tym, pierwszy raz w dyskusji tego typu nie wypowiada się za dużo "rob_lub_inny_zack_w_avatarze" i nie oburza się, że komuś może się on nie podobać.
To trzeba docenić ;)
z jednej strony- tak, w pierwszej setce byc nie powinien. I to zapewne stan chwilowy. Ale denerwuja mnie ludzie, ktorzy mowia, ze oceniaja go tylko na podstawie Zmierzchu i Harrego Garncarza! Gral tez w innych filmach. Co wiecej mozna te filmy bez problemu obejrzec na google avi lub na yt! A w tym roku pojawia sie dwa nowe filmy z Pattinsonem i to niezłe filmy. Wiec dajmy szanse i przede wszystkim nie oceniajmy pochopnie. Nie nalezy przeginac ani w jedna ani w druga strone.
o jakich nowych filmach mówisz z Jego udziałem?? chętnie zobaczę.
Wiadomo trudno uznośic go na wyzyny bądź mieszać z błotem, bo jest na początku swojej kariery. W każdym razie Roberta widziałam tylko w filmie Zmierzch i spodobał mi się.
Kurde :-( a ja się cieszyłem że żadna (idiotka/idiota) się tu nie wypowiedziała.
Normalnie jak je...ne mohery.
Przepraszam musiałem...
Osobiście mam problem w ocenie tego młodego aktora
Z jednej strony uważam ,że ma ciekawą, intrygującą urodę, z pewnością jakiś rodzaj charyzmy,
Jeżeli chodzi o aktorstwo to żeby właściwie go ocenic moim zdaniem musiałby zagrac wymagającą dramatyczną rolę
a po co te wykrzykniki? ;) 'sztywny pajac' hmm.. no tu się nie zgodzę niestety. czy nie można mieć go za swojego idola?
Podpisuję się wszystkimi czterema kończynami pod wypowiedzią Agnieszki:). Z chęcią zobaczyłabym tego aktora w jakimś jeszcze filmie, co pewnie niebawem zrobię, przy odrobinie czasu i wtedy może będę mniej ostrożna w osądach. Nie zgadzam się jednocześnie z opinią, że grał trzema minami. Jakas tam paleta emocji (nawet jeśli uboga) jednak malowała się na jego twarzy (w przeciwieństwie do Belli 'spójrzcie-jakie-mam-piękne-królicze-ząbki' ^^). Jak już ktoś napisał, chyba ta rola wymagała pewnego sztywniactwa i w pewnym sensie pasuje ono do filmu. Nie ukrywam jednocześnie, że jest niedosyt. Zobaczymy. Dajmy Pattinsonowi szansę:).
Szczerze ci powiem, że jak zrobił się szał na jakiegoś aktora to mnie to wkurzalo i bylo mi żal tych pustych frajerek co piszczały na ''lalusiów'' typu Zack Efron. Ale nie rozumiem dlaczego sądzisz, że Pattinson to laluś skoro tak niechlujnego aktora nigdy nie było?? A co do mnie to podobał mi się on jeszcze przed Zmierzchem bo sądze, że z niego jest dobry aktor. I nie jestem jakąs jego nienormalna fanką... Po prostu go lubię i jest on ostatnim aktorem, na którego powiedziala bym laluś:/
Według mnie Robert nie jest żadnym lalusiem. Lalusiami nazwałabym wszystkie gwiazdki głupich Disnejowskich filmów typu HSM.
Bo jak na moje oko laluś to facet/chłopak, który jest grzeczniutki, zawsze schludnie ubrany, wypacykowany itp,itd...
A Rob raczej taki nie jest:)
Mój, drogi. Chyba naprawdę jesteś ślepy uważając, że Pattinson, zagrał w filmie `na 3 minach` Oglądałam ten film 4 razy w kinie i chyba ze 100 na Dvd i niczego takiego nie zauważyłam.
A osobiście uważam, iż jesteś zazdrosny. Bo on, gdy zagrał w jednym filmie, zyskał większą popularność niż sam J.Timberlake. A jak śpiewa? Przesłuchaj sobie piosenkę `Roam` bądź `I'll your lover too` okej?
A w Harrym Potterze, też zagrał na 3 minach?
Aha ;)) Nie jestem kolejną pusta fanką Edwarda, nawet nie lubię tej książki. Ale, uważam, że po co wypowiadać się na temat kogoś innego w zły sposób... A sam, jakbyś zagrał? Zauważ, że w za wielu filmach to on nie zagrał. A co do jego urody. Hmm. O Gustach raczej się nie dyskutuje... ;]
A śpiewa, naprawdę świetnie ;P
Pozdrawiam. ; D
Nie rozumiem tych wszystkich dziewcząt, które szaleją na widok jakiegoś ładnego (bo nawet nie można takiego nazwać przystojnym) pseudoaktora, który zagrał w jednym nienajlepszym filmie typu "High School Musical", ale też nie potępiam - zawsze to jakiś rodzaj hobby. Osobiście nie mam nic do tego typu produkcji, nawet widziałam HSM i myślę, że nastolatkom potrzebne są takie filmy, bo mimo wszystko jakieś podstawowe wartości przekazują (np. dążenie do realizacji marzeń, mówią o przyjaźni i młodzieńczej miłości). Wygląd aktora staje się kluczowym elementem, który przyciągnie widzów do kin i pozwoli na filmie zarobić.
A czy o Robercie Pattinsonie można powiedzieć, że jest ładny? Ja nie mogę. Ma ciekawą urodę i jest kreowany (nie wiem, czy przez samego siebie, czy tez przez swoich agentów) na nieśmiałego, zawstydzonego swoją popularnością zwykłego chłopaka, który ma problemy z utrzymaniem higieny osobistej;) Owszem, zagrał w niewielu filmach i to nie takich z najwyższej półki, ale jeśli wykorzysta swoją szansę (a udział w "Zmierzchu" jest nią na pewno) i podszkoli kunszt aktorski (o ile go posiada), to jego kariera może się ciekawie rozwinąć. Oby nie skończył jak Mark Hamill.