Roger MooreI

Roger George Moore

8,1
9 323 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Roger Moore

Piszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

TAK lub NIE



TAK

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Szajba

dla mnie Moore to też najlepszy Bond,a poziom wypowiedzi żenujący,frustracje pozostawcie w domu,ja ogladałem świętego w tv pr 1 czarno biały już w połowie lat 60tych ,a Was " koneserów"kina jeszcze nie było na tym padole

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
wlodek1001

Bardzo fajni byli też "Partnerzy" z jego udziałem (Moore'a)

krzycho123

oczywiscie oprocz bonda serial partnerzy byl takze super mam go i szkod tylko ze tylko tyle odcinkow:D

wlodek1001

Słusznie prawisz kolego! Popieram!

Szajba

Absolutnie TAK.
Dodał Jamesowi trochę humoru, no i nie wiem dlaczego, ale Bondy z nim są moimi ulubionymi odcinkami filmów o 007. Ośmiorniczka, Moonraker, Szpieg, który mnie kochał, Żyj i pozwól umrzeć czy Człowiek ze złotym pistoletem - lepszych filmów o 007 nie widziałem.

iron_marcin

Absolutnie tak... Zdecydowanie najlepszy Bond...

Szajba

Jak dla mnie najlepszy Bond szkoda że nie grał on w mojej ulubionej części Bonda...:)

Szajba

NIE, chociaż jako Bond jest naprawdę dobry. A piszę nie, ponieważ w tej roli najbardziej lubię sir Seana Connery'ego ;)

Szajba

1 Sir Sean Connery- wzór i ideał Bonda, troszke cynizmu+bardzo dobra mimika i gestykulacja która doskonale posowała do Bonda,oraz bardzo dobra sprawność fizyczna.

2 R.Moore i P Brosnan- szarmanccy i elokwentni, moim zdaniem za mało męscy, troszke zbyt grzeczni:)

3 Lazemby i Dalton-mało bondowscy, ale nadrabiali troche sprawnością fizyczną

Craiga jeszcze niewidziałem, ale jestem dobrej myśli

Morfo_2

Cóż...
Sean Connery jest jak wino...
czym starszy tym lepszy.
Był dobrym Bondem, ale wg. mnie Brosnan i Moore byli lepsi

krzycho123

Dla mnie też, a Roger nr1

Marek32

Dla mnie tez!

Szajba

Connery - On był pierwszy, wiec on jest wzorem ;)
Moore - Cóż, jak dla mnie najlepszy, ale Connery jako wzór musi być pierwszy
Dalton - Troche za mało bondowski z wyglądu, choć bondowski w innych cechach ;)
Brosnan - Zbyt lalusiowaty jak na Bonda, przynajmniej tak wyglądał w filmach, co nie znaczy, że nie był dobry, ani, że nie lubię innych filmów z nim (ot, choćby "Evelyn":*)
Lazemby - Anty Bond :P

Craiga też nie widziałem...

A odpowiedź na pytanie: TAK, ale Connery jest wzorcem ;)

Szajba

Roger Moore był świetny w roli Bonda, jednak po większym namyśle stwierdziłem, że zrobił z Bonda komedię. W Bondach z jego udziałem było dużo zabawnych scen, jednak fabuły były ciekawe.

Sean Connery również bardzo dobrze grał Bonda, jednak w niektórych Bondach z jego udziałem fabuła była przygłupiasta. Jego Bond był szarmancki i elokwentny, ale w razie potrzeby potrafił uderzyć nawet kobietę.

George Lazenby nadał Bondowi trochę zwykłości, ludzkości, jednak na jego opinii zakrawa to, że oszukał Saltzmana. Powiedział mu, że grał wcześniej w australijskich filmach, a był przecież sprzedawcą samochodów. Bił się najlepiej ze wszystkich Bondów

Timothy Dalton, najbardziej "bondowy" Bond. Według mnie Bond w jego wykonaniu był najbardziej prawdopodobny. Trochę razi to, że oprócz "Scarletta" nie grał w żadnych znanych filmach.

Pierce Brosnan, Bondy z nim w roli głównej były za bardzo uwspółcześnione, ale trzeba przyznać, że grał dobrze. Poza tym partnerowali mu znakomici aktorzy(Sean Bean, Izabella Scorupco, Teri Hatcher, Robert Carlyle, Sophie Marceau, Halle Berry, Joe Don Baker).

Daniel Craig, "Casino Royale" to świetny film, ale sensancyjny, a nie "bondowski". Craig prawie w ogóle się nie uśmiechał, miał minę zawziętego faceta.

rzyczki

Tak, jest najlepszy w tej roli.

La_Pier

Prawda!

rzyczki

TAK, aczkolwiek Connery też na TAK ;)

Ej, To nie Roger Moore zrobił z Bonda komedię tylko scenarzyści. Taki był wymóg tamtych czasów - najlepszych lat komedii po II wojnie światowej. Zresztą, "Diamonds Are Forever" z Connery'm jest taką samą komedią jak "bondy" z Moorem.

W sprawie fabuł mam akurat odmienne zdanie. Te z udziałem Moore'a mają nieco wad. Głównie chodzi mi o te przesadzone komediowe wstawki typu szeryf J.W.Pepper albo miłość pomiędzy Buźką i Blondyneczką w "Moonraker". Dlatego z wyjątkiem "The Spy Who Loved Me" i "For Your Eyes Only" bondolodzy cenią je niżej od tych z lat '60.

Bond Connery'ego jest zdecydowanie jednowymiarowy i dopiero w "Diamentach" Sean zagrał go nieco inaczej. Natomiast Roger Moore najbardziej wzbogacił postać 007. W jego grze jest najwięcej emocji. Elegancki i uprzejmy, ale dla przeciwników - okrutny. Jest bardzo ludzki - niekiedy widać przerażenie na jego twarzy. Stosownie do sytuacji - jest albo dowcipny, albo poważny i przejmujący się losem innych.

Tak, gdyby nie Roger, seria o 007 przestałaby istnieć około 1975 roku :)

***

Poniżej jest coś fajnego - poruszająca scena: 007 kontra 700 (lbs.)

http://www.youtube.com/watch?v=eqFh0s2T6BY

Szajba

byl najlpeszy, wlasnie ogladam Moonrakera :)

thorvald

Właśnie odświeżam sobie serie Bonda i niedawno zacząłem oczywiście chronologicznie od Dr. No, jeśli chodzi o Moore'a to jestem na NIE, nie wiem dlaczego tak po prostu nie pasuje mi do tej roli a mimo to zagrał tyle samo razy co Sean Connery, i to jest własnie najlepszy z Bondów. Niewidziałem jeszcze Craiga ale skoro oglądam Bondy chronologicznie to jeszcze długo nie obejrze. Aczkolwiek gdzieś wyczytałem że Sean Connery pochwalił Craiga za role w Casino Royale więc musiał wypaść dobrze.

Pozdrawiam Fanów agenta 007.

Szajba

TAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I na pochybel Craigowi!

magnum44

Roger Moore rzeczywiście jest najbardziej bondowaty (w moim odczuciu oczywiście :)) czy najlepszy - kwestia gustu, w końcu każdy oczekuje od super-bohatera troszkę czegoś innego. Chociaż jak któryś z moich przedmówców napisał, Moore miał właśnie wszystkich bondowskich cech po trochu.
Brosnan - za bardzo lalusiowaty, taki niezbyt męski jak na Bonda ^^
Craig - zupełnie inaczej niż Brosnan, taki macho, niech kobiety mu wybaczą.
a wzorem niezaprzeczalnie i niepodważalnie jest sir Connery :)

magnum44

TAAAAAKKKK!!!! Popieram!!!!

Szajba

Zdecydowane TAK!

kiciak100

Ten błazen?! Najlepszym Bondem?!! Coś się komuś chyba pomyliło. Do Rogera nic nie mam, ale on byłby świetny w komediach typu "Monty Python", a nie jako charyzmatyczny agent 007. w tej roli uznaję jedynie Conerry'ego.

PsychoFanatyk

Po pierwsze, to nie wina Moore'a, że producenci zrobili z filmów o Bondzie lekką komedię w czasach kiedy on grał, po drugie Moore był najbardziej angielskim Anglikiem ze wszystkich odtwórców Bonda, a po trzecie, to masz zero pojęcia o Monty Pythonie.

Max_Zorin

Skąd wiesz że mam zero pojęcia o Monty Pythonie? Tak się składa że to moja ulubiona angielska grupa kabaretowa. To co o nich napisałem nie oznacza przecież że nimi pogardzam:)

PsychoFanatyk

moore nie pasuje do monty pythona- tam trzeba bylo miec zdrowo zryte pod beretem :D

Szajba

tak,
zdecydowanie
tak.

thomass48

Slaby byl,
jestem na NIE, Nie Nie nIe nie nie nie nie nieeeeeeee

Szajba

Oczywiście, że TAK! Gość z klasą i poczuciem humoru.

Szajba

TAK dla Rogera Moora. Po swietnej roli Simona Templara tylko on nadawal
sie do zagrania Bonda. Wysoki,silny z duzym poczuciem humoru sprawil,ze
Bondy z jego udzialem pozostaly bezkonkurencyjne. Moj ulubiony Bond z
Rogerem to "Szpieg,ktory mnie kochal" z udzialem najpiekniejszej
dziewczyny Bonda, przeuroczej Barbary Bach.

Szajba

Kiedyś nr 1, może dlatego że pierwsze filmy z Bondem na video w latach 80'
oglądałem właśnie z Nim. Dzisiaj Connery, jednak obaj są nie do pobicia.

użytkownik usunięty
phaedra_2

Zdecydowanie numer jeden!! potem Craig a jako trzeci Connery!

1. Sean Connery
2. Timothy Dalton
3. Roger Moore
4. Daniel Craig
5. Pierce Brosnan
6. George Lazenby

mihtyl

Oczywiscie, że tak ;)
Bond w jego wykonaniu to cudo. Ta brew i humor. Ale nie zgodzę się, że zrobili komedię. Owszem, tak jak wspomniałam wcześniej, Bond wnosi nutkę humoru, ale bez przzesady. Nie czyni to od razu komedii. Za to film dostarcza większej rozrywki. Przynajmniej dla mnie ;)
Poza tym sir Roger to najseksowniejszy, najbardziej czarujący i przystojny bond wszech czasów. Moim skromnym zdnaiem xd (tzn. był.)
A Sean? No cóż. Był pierwszy. I praktycznie też dobry. Ale jednak Roger najlepszy.
Sama bym chętnie była jedną z tych dziewczyn Bonda <lol>
Dobra bez podtekstów. Inteligencja, humor i błysk w oku. A na dodatek typowy angielski dżentelmen. Kwitesencja Bonda.

Szajba

TAK

Maxie_Moose

Kiedy byłem mały i niewiele jeszcze wiedziałem (oraz widziałem) Connery wydawał mi się nie do przebicia. Jego Bond miał w sobie coś złego, był naprawdę groźny. Moore jawił mi się jakoś tak miałko. Ostatnio odświeżyłem sobie całą serię i kreacja Moore'a mnie powaliła. Może nie jest tak groźny jak sir Sean, ale ma w sobie cholernie dużo uroku, a ponadto kiedy sytuacja tego wymaga, jest naprawdę bezwzględny. Ktoś wspominał, że Bond Connery'ego bił kobiety. Bond Moore'a też. Jest taka scena w "Człowieku ze złotym pistoletem". Poza tym żaden z Bondów nie flirtował z kobietami tak doskonale jak Moore. Gdybym miał tyle luzu co on, moje życie byłoby znacznie przyjemniejsze ;).
Moore ma wszystko, żeby być szpiegiem doskonałym: urok, klasę, nawet porusza się z wielką gracją, pewnością siebie. Teraz Connery wydaje mi się przy nim trochę hmmm... kanciasty.
Jestem zdecydowanie na tak, jeśli chodzi o kreację pana Moore'a. To mój numer jeden. Potem Connery. Potem długo, długo nic. Potem Craig (podoba mi się pomysł, że to taki mały chłopiec zamknięty w wielkim ciele), potem Dalton (był tak bardzo ludzki, że aż za ludzki), potem Brosnan (dwa pierwsze filmy świetne, potem kiła). Kreacja Lazenby'ego była koszmarna, ale film z jego udziałem bardzo lubię.

użytkownik usunięty
gibons19

ja wolę timothy'ego bo był zabójczo przystojny, podobny do postaci z książki fleminga, prawdziwy, no i nie sypiał ze wszystkim co sie rusza. :P
connery na drugim miejscu, potem moore, następnie brosnan (sentyment z dzieciństwa?). lazenby to popelina nawet go na liście nie dam ;p
moore jest ok, ale wydawał mi się niepoważny i drazniło mnie że sam z siebie robi sobie jaja, choć wiem, że wiele osób własnie za to go ceni. No i nie mogę przeboleć tych "gejowskich" kolorowych spodenek w kancik - moda lat 70. nie bardzo służyła mężczyznom...
tak czy inaczej, aktorem był dobreym i nie zaprzeczam, jego interpretacja bonda jakoś do mnie nie trafia, ale nie mogę powiedzieć, że był kiepski, bo nie był.

Maxie_Moose

U mnie tez TAK! Pozdrawiam1

Szajba

NIE NIE NIE
Connery jest najlepszy; z resztą o role w pierwszym Bondzie też Moore sie ubiegał, ale wybrali Connery'ego i to był dobry wybór

Szajba

Tak Tak Tak

Roger Moore pasował do roli Bonda.
Taki cwaniaczek z poczuciem humoru.
Najlepszy!!!

Szajba

NIE

i chyba w sumie nic innego nie zagrał, bo ja go za cholere nie kojarze z innych ról..

Szajba

Trudno powiedzieć.

Sean Connery był świetny i dał pierwowzór do filmów, ale nie łódźmy się
- filmy z nim są już trochę zbyt stare.

Roger Moore dał Bondowi trochę humoru, przez co filmy z nim można do
dzisiaj oglądać (są nakręcone z przymróżeniem oka).

Lazemby i Dalton nie zrobili na mnie wrażenia, a filmy z ich udziałem
były jakieś takie nudnawe. Pierce Brosnan wogóle na Bonda się nie
nadawał (wg mnie taki jakiś zbyt wypucowany). A może i się by nadawał,
gdyby w ostatnich filmach Bond był głównym bohaterem, a nie jego
gadżety. Niewidzialny samochód? Proszę....

Natomiast Daniel Craig to było na prawdę miłe zaskoczenie. Filmy z nim
są nakręcone realistycznie i na prawdę wciągają. I chociaż jest w nich
dużo akcji to nie brakuje też momentów refleksji. No i sam Craig na
prawdę mi pasuje na Bonda, ma styl, a jednocześnie potrafi być bardzo
bezpośredni, gdy sytuacja tego wymaga. Nie mówiąc już o tym, że właśnie
tak wyobrażam sobie prawdziwego agenta MI6 - umięśniony, ale nie za
bardzo, a do tego też odpowiednio inteligentny.

Podsumowując, na dzień dzisiejszy chyba Craig jest najlepszy. "Chyba"
dlatego, że nie wiadomo, jak by wypadli Moore i Connery, gdyby filmy z
nimi kręcono w tych samych warunkach. Można zatem powiedzieć, że każdy z
tych trzech panów wniósł coś innego w wizerunek Bonda. Każdy otworzył tę
rolę w pozytywnie zaskakujący sposób i dlatego myślę, że wszyscy troje
powinni dostać mocne owacje na stojąco! :D

Szajba



NIE

Najlepszy był Brosnan. Choć do książkowego opisu najbardziej pasował Connery.


Szajba

Tak
!
!
!
Tak
!
!
!
Tak
!
!
!

Chrumps

3 x tak:)!!!!

major_xx

U mnie też 3 razy TAK!

użytkownik usunięty
Szajba

Nie!

1. Sean Connery
2. Roger Moore
3. Daniel Craig...ale to tylko moje skromne zdanie, pozdrawiam fanów Bonda :)