Oczywiście mu nie życzę...bo i tak , dla mnie, lekkim jest Pianista. I dlatego że nie przystaje do jego twórczości wcześniejszej. Ale pominę owe dzieło, bo nie jest jego scenarzystą. A tak? Czy miał słaby film? Wszystkie jego dzieła to niesamowity synkretyzm ironii, ogromnego wyczucia stylu i inteligencji. Dodatkowo wspaniałe zakończenia-choćby fenomenalność Noża w wodzie dopiero można ujrzeć