... czyli obrońcy i stróże wszelich zasad. przypominam, że jesteśmy na portalu Filmweb.pl, a nie KatolickaMoralność.pl. Jak widzę jednak, wielu na tym portalu dobrych przyjaciół pana Polańskiego, jak również Samanthy, ich sędziów, prawników, psychologów. Po prostu cała poradnia rodzinna nam sie tu zebrała i jako naoczni świadkowie wypowiadają się z całą pewnością na temat Polańskiego i jego zboczenia czy tam "zboczenia".
A tak na serio: codziennie po ulicy chodzi tysiące pedofilów i poświęca się im wzmianke w lokalnej gazecie. Ale że pan Polański przespał się z trzynastolatką, o, zaraz okazuje się, że wszyscy są stróżami moralności i jak jeden mąż wysyłają go na Sołowki. Nie znam Polańskiego, jeśli kiedyś go poznam i dane będzie mi z nim szczerze porozmawiać, to obiecuję Wam, że wszystko tu dokładnie opiszę. Ale jak na razie nie wydaję na niego wyroku ani nie przyklejam mu etykietki "pedofil", "gwałciciel" etc., bo nie mam do tego podstaw.
Ale jeszcze jedno: jeśli chodzi o trzynastolatki i ich "mentalność ofiary", to się mylicie. Naturalnie, normalna 13-latka to jeszcze dziecko, które za nic w świecie nie poszłoby na taką imprezę, ale nie każda trzynastolatka taka jest. Do mojej szkoły chodzą "dziewczynki" które o seksie, ćpaniu i piciu wiedzą więcej niż niejeden 40-latek. Nawet w mojej, dość purytańskiej klasie (mam 16 lat) na porządku dziennym są rozmowy o tym, czy wódka z sokiem pomarańczowym jest lepsza od wódki z tonikiem. Do równoległej klasy chodzi dziewczyna, która na całą szkołę krzyczy, że jest uzależniona od seksu ze swoim chłopakiem. A że po stronie takich dziewczyn stoi prawo... Dura lex, sed lex.
Zgadzam sie , powiem o jeszcze jednym , wydaje mi sie nawet zaobserwowalem ze w stanach ludzie szybciej dojrzewają jezeli chodzi o wyglad , nie wiem czy to klimat czy tamtejsze jedzenie ale naprawde nastolatkowie wygladaja jak 20-paro latki
przed tą całą afera , dobrze wiedzialem o tej calej sytuacji z ta 13-latka , jakos nikt wtedy do Romka nic nie mial , ludzie mysleli ze to dopiero wyplynelo , teraz wszyscy go potepiaja po ponad 30 latach za cos za co nikt naprawde po za romkiem i ta dziewczyna nie wie jak bylo naprawde , oczywiscie ze kazdy uwiezy dziecku , ale moglo tez tak byc ze ona poprostu sie napalila i nie potrafila odmowic , mogla krzyczec pomocy itd , wiem zaraz mnie ktos skrytykuje , ze albo ja zakneblowal albo reka zacisnal usta , ale takie rzeczy sie zdarzaja
Och, obejrzyj sobie "Roman Polański: wanted and desired" - zdjęcia tej trzynastolatki... ehm... ona wygląda na "troszkę" więcej. Nie sądzę, żeby Polański zakneblował jej usta. Poza tym on, zeznał, że ona wiedziała doskonale "w czym rzecz" i nie była niedoświadczona.
Poza tym - gdybym miała dziecko i wysłała je same do willi, wiedząc, że będą sami, to byłabym albo matką naiwną, albo wyrachowaną.
Myślę, że bezpardonowe uderzanie w jedną z najintymniejszych sfer ok. miliarda ludzi, co czynisz parszywą ironią pierwszego zdania, jest trochę poważniejszą zbrodnią niż jakiś gimnazjalny guasi-nierząd, czy quasi-alkoholizm. No, tak: łatwiej dostrzec drzazgę w cudzym oku niż belkę we własnym.
Wybacz, ale nie bardzo rozumiem. Co masz na myśli przez "bezpardonowe uderzanie w jedną z najintymniejszych sfer ok. miliarda ludzi"?
Nie miałam zamiaru przedstawiać "quasi-nierządu", czy "quasi-alkoholizmu", jak to pięknie nazwałeś, jako problemu społecznego, tylko żeby wykazać, że nastolatki, które by się dla kasy i prestiżu przespały z Polańskim (nawet dzisiaj) istnieją. A pociąg do dziewczyn pokroju Samanthy nie jest pedofilią (z psychicznego punktu widzenia).
A, o to chodzi. Sama jestem katoliczką, i nie szydzę z Kościoła. Inna rzecz, że dla mnie takie dewocyjne poglądy a'la Ojciec Dyrektor są żenujące, i raczej do takich piłam w mojej wypowiedzi. Do wszystkiego przydaje się zdrowy rozsądek. Zawsze.
W takim razie sformuowałaś to zupełnie niezrozumiale. Ja na przykład nie chodzę do kościoła, ale nie toleruję nieprzyzwoitych żartów na tematy wiary, jakiejkolwiek. Dlaczego? Zdrowy rozsądek. Zawsze.
Przesadzasz. Co najmniej tak, jakbym napisała, że wszyscy katole to skończeni debile i kretyni.
I nie szydzę z wiary (jakiejkolwiek), tylko z podejścia do niej. Czyli z dewocji.
Z dewocji, rozumiem, w sensie pejoratywnym...? Bo pierwotne znaczenie dewocji jest wyłącznie pozytywne (patrz: etymologia). I tak mimo wszystko się nie zgadzam — primo: raczej nie przeszadzam; secundo: podejście do wiary to składowa kwestii wiary, a więc de facto to nic innego.
Tak, wiem, co znaczy dewocja. Nie jestem idiotką, mimo moich 16 lat. "podejście do wiary to składowa kwestii wiary, a więc de facto to nic innego." - bzdura. Wiara a podejście do wiary to dwie różne rzeczy. Można głęboko wierzyć, i nigdy nie być w kościele. Można w ogóle nie wierzyć, a do kościoła chodzić co niedzielę. Można podchodzić do wiary powierzchownie, można bardzo głeboko, można dewocyjnie (w sensie pejoratywnym, jeśli chcesz być tak dokładny). Żadne podejście nie zmienia istoty wiary.
Poza tym w pierwszym zdnaiu nawet nie o to chodziło. Chciałam powiedzieć raczej, że nie jesteśmy na forum odpowiednim do oceniania czyjegoś moralnego postępowania, zwłaszcza, kiedy jest tak pełne niejednoznaczności, jak zachowanie Polańskiego.
Polańskiemu przydarzyło się to, co teraz dzieje się z Wojewódzkim. Nie uważam że ci Panowie stoją na równi, ale zauważam pewne podobieństwa. Oboje popełnili błąd, nieważne czy to seks z 13 latką, czy obrażenie pracujących w Polsce Ukrainek. Te rzeczy robiło wielu innych przed nimi. Ale powiedzieli zrobili te rzeczy w złym czasie. Media napompowały te czyny do karykaturalnych wręcz rozmiarów, napiętnowały te czyny, a by czytelnicy tanich brukowców mieli łatwiejsze zadanie, postawili za negatywny wzór sławną osobę. Polańskiego. Wojewódzkiego. Michaela Jacksona.
Ładnie powiedziane. Polański nie był niewinny, stanowczo, ale to, co zrobiono przez te 34 lata już chyba wystarczy. Gdyby Polański nazywał się Will Smith i był nowojorskim urzędnikiem, już dawno dano by mu spokój. Ale że to Polański, o, zaraz trzeba ukarać, bo przecież osiągnięcia artystyczne nie mogą ochronić zwyrodnialca.
W sumie cała ta nagonka zwiększa tylko zainteresowanie Polańskim i jego filmami. A te na pewno są świetne (niektóre nawet genialne).
A najbardziej bawią mnie ludzie, którzy tak naprawdę nie mają pojęcia, jak to naprawdę było, ale do oceniania są pierwsi:D
Ja po lekturze "Lolity" zmieniłem trochę zdanie odnośnie małoletnich nimfetek. Są normalne 13 latki, które w tym wieku myślą o "chłopakach", pierwszym okresie, czy nowym wydaniu "Bravo". A są takie, które lgną do facetów jak muchy, są wyrafinowane i przebiegłe, istne diablice, sukkuby. Czy była nią owa felerna dziewczyna, dziś kobieta, z którą przespał się Polański? Nie wiem. Ale to prawdopodobne
Z pierwszym akapitem zupełnie się nie zgadzam, ale nie mam ochoty wdawać się w polemikę. Co do drugiego — wręcz przeciwnie i tylko szkoda, że tak od razu nie napisałaś, jak teraz.
no w końcu ktos cos madrego napisał. ja równierz pana Polanskiego nie znam osobiscie. nie bylam swiadkiem tej sytuacji, wiec nie moge ocenic czy to prawda czy nie. subiektywnie moge jedynie napisac to co juz kilka osob powiedziało: prawda jest to ze nastolatki maja czasem wieksze doswiadcznie sexualne niz dorosli. matka nie powinna jej wysylac tam samej.
zreszta podobne oskarzenia dotyczyly tez pewnego piosenkarza i jakos tak po jego smierci zarzuty okazaly sie falszywe.
lepiej poogladajcie filmy Polanskiego, poczytajcie kilka ksiazek zamiast bawic sie w sedziów.