Roman PolańskiI

Raymond Roman Thierry Liebling

8,3
15 630 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Roman Polański

Nie jestem jednak pewna, czy Polański nie zamieniłby się na życiorysy z przeciętniaczkiem, który co prawda niczego wielkiego w swoim życiu nie stworzył, ale któremu nie zagazowano rodziców, który nie przeżył horroru getta, który (zapewne) nie był wyśmiewany i odtrącany ze względu na swój wzrost i wygląd (takie mam wrażenie po obejrzeniu jego etiud z filmówki - częsty leitmotyw wyszydzanej i dręczonej osoby słabszej), któremu nie zamordowano żony i dziecka, które wkrótce miało się urodzić.
Zastanówcie się przez chwilę, ile przeciętny człowiek jest w stanie wytrzymac?

Ciągle obecnym w jego filmach elementem jest FATALIZM. Bez względu na to, co robią, albo czego nie robią bohaterowie, ZŁO i tak ich dopada. Chinatown jest wszędzie.

Zastanówcie się, ile znacie przypadków osób, które chciały popełnić, albo popełniły samobójstwo, a w najlepszyym przypadku tylko wpadły depesję, bo straciły pracę, nie zdały egzaminu na studiach, albo rzuciła ich dziewczyna.

Ten człowiek naprawdę doświadczył ZŁA.

Czy to usprawiedliwia zgwałcenie dziewczynki? Powiecie, że nie. I pewnie macie rację. Ale z drugiej stony, czy temu facetowi nie należy się odrobina współczucia i wyrozumiałości? Dziwicie się, że się zagubił? Nie ścigały Was nigdy upiory, macie swoje badziej lub mniej szczęśliwe życie. Jacy bylibyście, gdyby Was spotykała tragedia za tragedią? (tutaj należy polecić przeczytanie biografii i film Repulsion)

A Wy, jeden za drugim, na forach intrenetowych obrażacie genialnego reżysera wypisując rzeczy nie świadczące dobrze ani o Waszej inteligencji, ani o Waszym Człowieczeństwie. Czy to pojęcie (człowieczeństwo) ma w ogóle prawo bytu w dzisiejszym świecie?. (Dodam jeszcze, że Ci, którzy piszą o marnych filmidłach... wybaczcie, ale wygląda to tak, że to Wy jesteście marnymi widzami. Filmy mogą Wam się nie podobać, ale większość z nich JEST genialna).

Jesteście marnymi zdehumanizowanymi hipokrytami. W dodatku jesteście częścią tego Chinatown, które prześladuje Polańskiego od lat.

Co do samej sprawy: gwałt na trzynastolatce jest obrzydliwy i odrażający.

Wciąż jednak budzi moje wątpliwości postawa matki Samanthy, która będąc aktorką, wiedziała o stopniu demoralizacji i rozwiązłości seksualnej środowiska filmowców. Polański miał wcześniej romans z nastoletnią Nastassją Kinski. Powszechnie mówi się o tym, że Hollywood to imprezy, narkotyki i szukanie swojego miejsca w showbusinessie w łóżku gwiazd. Matka o tym nie wiedziała?

Najważniejsze jednak wydaje mi się to, że Samatha Gailey wybaczyła Polańskiemu. Dostała od niego zapewne niezłą sumkę zadośćuczenienia - możemy to uznać za etyczne lub nie. Najważniejsze jest jednak to, że nie żąda kary. Węcz przeciwnie - prosiła wymiar sprawiedliwości o nieściganie Polańskiego. Dlaczego miałoby się liczyć badziej zdanie opinii publiczej, niż ofiary?

Inna kwestią jest to, że mówi sie o tym, że Polański nie miał w USA zapewninego sprawiedliwego procesu. A jest to jedna z najważniejszych zasad demokatycznego państwa prawa, które szanuje prawa człowieka.

Zanim wydacie więc wyrok (a widzę, że w umysłach intenautów królują wieki średnie i niektórzy widzą się w roli Inkwizytorów), zapoznajcie się przynajmniej z faktami.

Dlatego też, oprócz tego, że polecam oczywiście filmy Polańskiego, obejrzyjcie także dokument Mariny Zenovich "Roman Polański: ścigany i pożądany" - w całości jest na Youtube.