Cudowna, powalająca uroda.Ale musi umiejętnie prowadzić karierę aby nie skończyło się na 2,3 dobrych występach.
Zgadzam się;o)
Na razie dobrze jej wychodzi dobór ról,a w szczególności (mimo,że to rola w serialu) w ,,Damages''.Po prostu fenomen!
W ogóle ostatnio zauważyłam,iż co raz więcej cenionych aktorów gra w serialach.Może dlatego,że te seriale (w szczególności amerykańskie) są co raz to lepsze i nie jeden jest lepszy od kinowych filmów...-ale to tak na marginesie;p
Rose podobała mi się w ,,Sunshine''-zresztą cały ten film zrobił na mnie oszałamiające wrażenie
,a jako Madame Polignac w ,,Marii Antoninie'' była taka zabawna i sympatyczna,że aż chciało mi się oglądać jej grę bez końca!
A pierwsze moje ,,spotkanie'' z panną Burn było przypadkowe i jakiś dłuższy czas temu..w ,,Troi''!!!Poszłam do kina na ten film ze względu na historię,niesamowite efekty i Brada Pitta;p
ale gdy ujrzałam Bryzeide..byłam zachwycona;]...ta postać utkwiła mi w głowie i tak poznałam Rose Burn.
Przepraszam za taki długi esej,ale chciałam napisać o sympatii i podziwie dla tej aktorki.Pozdrawiam
Ja również uwielbiam tą aktorkę, jest śliczna no i potrafi grać, podobała mi się jej gra w apartamencie, troi, adamie, i two hands.