Bardzo dziwna sytuacja, że ten aktor z pozycji absolutnie topowej gwiazdy Hollywood do mniej więcej 1984 roku i Odysei Kosmicznej - spadł do aktorskiej trzeciej ligi.
Z późniejszych jego filmów widziałem tylko "Zaklinacza Deszczu" i wypadł tam dość blado. A przecież wszyscy pamiętamy chociażby jego wybitną rolę z "Cały ten zgiełk".