Jest dziwakiem. Katy Perry albo liczyla na szum w mediach jak Kardashianowa albo sie przeliczyla. Tacy ludzie sie nie daja usadzic, za bardzo lubia swoj styl zycia.

Według mnie, to dobrze, że jest, jaki jest. Jeszcze zdąży się ustatkować (albo i nie...) Może nie jest dobrym wzorem, do naśladowania, ale jest ,jaki jest. Ja tam mu po prostu trochę zazdroszczę... Może i nie mam czego, al e ja swoje powody mam. Trochę szkoda Perry, ale małe szanse były, że im coś wyjdzie, bo jej rodzice są bardzo religijni (ojciec nawet jest pastorem), za to Russel nie uznaje Boga, ani chyba jak sądzę- żadnych świętości. Gra dziwaków i to jedna z charakterystycznych cech jego gry. SALADYN, on jest nie tylko dziwakiem, ale też ćpunem, alkoholikiem i sexsoholikiem :)

Z tego co wiem jest na odwrót. On już rzucił imprezowanie i chce się ustatkować, a Perry dopiero wpada w ćpuńsko-alkohoczno-seksoholiczny wir, z którego on dopiero się uwolnił, i do którego widocznie nie ma ochoty wracać. Tak tylko napomykam w jego obronie, bo lubię dziwaków.

No ja też słyszałam takie rzeczy, ale jakoś mi to do Russella nie pasuje. Słyszałam też, że powodem rozwodu było to, że on chciał dziecka, a Perry - nie... Co do tego uwalniania od nałogów... Rus nie raz rzucał balowanie i do niego wracał (ostatecznie z 5 razy... :)) Ja oczywiście stoję za nim murem, bo go uwielbiam- jest inny, ale ja wolę- oryginalny :D