No więc wstaję sobie dzisiaj rano, włączam filmweb i aż się zachłysnełem herbatką, jak zobaczyłem swój ukochany ranking. Rutger to nawet dobry aktor, ale chyba nie lepszy niż Tom Hanks czy Dustin Hoffman, nie? No więc dlaczego jest wyżej od nich?
No, w sumie widziałem z nim tylko dwa filmy, więc nie wiele o nim mogę powiedzieć, ale Tom Hanks jak i chyba Dustin Hoffman, mają na koncie dwa oskary i światowe kreacje, a Rutger chyba nie.....
:)))))
Myśle, że tak samo kombinują ci którzy głosują na Marlona...facet ma Oscary to chyba musi być dobry, chociaż ostatnio nie widziałem z nim żadnej reklamówki w TV ;P
Oscary nie znaczą kompletnie nic, tym bardziej, że Tomek powinien dostać statuetkę tylko za Forresta. Każda następna jego rola to powielony Gump.
John Wayne też złapał Oscara, a aktorem był słabym.
Hauer nie ma najlepszej filmografii, bo grał w wielu gównach, ale grał wspaniale. Cyborg z Blade Runnera to już klasyka.
Hanks ma tyle samo Oscarów, co Brando. Czy to stawia go na tym samym poziomie aktorskim?
Masz rację. Gdyby Rutger trochę staranniej wybierał rolę, albo gdyby producenci dawali mu szanse w bardziej ambitnych produkcjach stałby się potężną gwiazdą. Rutgera Hauera widziałem w Sin City i Niebezpiecznym Umyśle. Moim zdaniem jako tako spisał się tylko w Sin City, ale jak to mówią o gustach się nie dyskutuje. Chyba, że o tych najgorszych :P
Radzę jak najszybciej pooglądać "Autostopowicza". Świetny film, klasyka gatunku, a Rutger przeszedł samego siebie. Prosiłbym nie wystawiać mu lekkomyślnych czy nie przemyślanych ocen, tylko dlatego że nie pojawił się w czymś takim jak transformers lub piraci...na krańcu listy. Hauer jest jednym z tych, którym miejsce w czołówce się należy.
Narazie palnąłem mu siódemkę za rolę w niebezpiecznym umyśle, oraz sin city. Zobaczymy co będzie dalej. Myślę, że holender się lekko zmarnował. Jego filmografia nie zawiera zbyt ambitnych tytułów. Według mnie najlepiej by było, gdyby uplasował się na 20 do 15 miejsca w rankingu.
Tak. Niestety Hauer nie ma czesto szczescia do filmow. Okazuja sie marne, slabe. Oczywiscie nie wszystkie. Niestety w lepszych ma nienajfajniejsze, dalekoplanowe role zazwyczaj, a szkoda, bo aktor bardzo charakterystyczny i moglby wiele pokazac zapewne, ale nie dostaje ciagle szansy mimo, iz dlugo jest w zawodzie.
Tak się składa,że Tom po Foreście Oscara już nie dostał.Chociaż powinien,choćby za Zieloną Milę czy Cast Away.
Można Toma nie lubić,ale błagam nie wmawiajcie mi,że Oscar za Filadelfie jest bezpodstawny.
Widziałem więcej niż 2 filmy z tym aktorem - były to zawsze dobre, lub bardzo dobre role. Ale nic nie przebije "Łowcy Androidów":)
To że HAnks jest bardziej popularny nie znaczy że jest lepszym aktorem. Ale według mnie to oboje zasługują na 10/10.
Cytuję: "Oscary nie znaczą kompletnie nic, tym bardziej, że Tomek powinien dostać statuetkę tylko za Forresta. Każda następna jego rola to powielony Gump."
Dodam tylko: AMEN! Moim zdaniem oskary nie są nagrodą za talent, ale za... hmmm... kto by to wiedział? Dowód? Stanley Kubrick nigdy nie otrzymał oskara :) Zapewne, wydarzenie jakim jest gala rozdania oscarów jest "prestiżowym" wydarzeniem, ale nic poza tym. Coraz mniej ludzi daje sie na to nabrać, poza nienasyconymi egoistycznymi produktami jakim są "gwiazdy" (chyba te spadające, na dno :P).
PS. Tom w porównaniu z Rutkiem, to przychlastas i przeciętniak. Bez obrazy fani Toma :) Pozdrawiam.
Ja kiedys uwazalem Toma za swietnego aktora, ale kiedy zobacyzlem wiecej produkcji z jego udzialem, to zaczlem zauwazac, ze w kazdej gra dosyc podobnie.
Rutger HAuer? Widziałem z nim parę filmów ale jak dla mnie wystarczą dwa - Autostopowicz i Blade Runer - 9 wystawiam z czystym sumieniem.
Drogi Cabayero - troche dziwi mnie Twoja reakcja na wysoka pozycje Rutgera na filmwebie - nie wiem czy kojarzysz go tylko z przecietnych filmow klasy B w ktorych niestety mial przyjemnosc wystepowac [pomimo ze on jak On nigdy nie dal plamy pomimo ze gral w czyms raczej kiepskim] czy tylko z dwoch przez Ciebie wymienionych tytulow. Dla poznania prawdziwego kunsztu tego Artysty [naprawde moge go tak spokojnie nazwac po ostatio z nim objrzanym filmie] polecam Ci nastepujace z nim filmy, ktore niestety nie sa zawsze latwo dostepne [nie liczac Blade Runnera oczywiscie i Autostopowicza:)]:
-Blade Runner
-Autostopwicz
-W mgnieniu oka
-Krew bohaterow/Pokłon dla Jaggersa
-Vaterland
Mniej udane ale wciaz godne polecenia ze wzgledu na Hauera "amerykanskie akcyjniaki":
-Ślepa furia
-Poszukiwany żywy lub martwy
-Obroża
Jednak filmami za ktore Rutger naprawde powinnien dostac Oscara [gdyby to naprawde cos znaczylo (przyklad Ellen Burstyn ktora przegrala rywalizacje z Julia Roberts [Byrstyn byla wtedy nominowana za kreacje w "Requiem dla snu"!])i zarabiac wiecej niz taki Tom Cruise to jego wczesne filmy w koperacji z Paulem Verhoevenem [tak tym kolesiem od Robocopa, Nagiego Instynktu, Żołnierzy kosmosu i Showgirls - które naprawde w porownaniu z jego filmami realizowanymi w Holandii sa cienkie] to przede wszystkim "Turks Fruit" [ktory zresztą do Oscara byl nominowany] - film ktory zaskakuje, raz bawi raz zasmuca ukazujac slodko-gorzki smak życia - momentami przypomina klimatem polskiego "Misia", rownie przezabawanie ukazuje spoleczenstwo holenderskie. Dla niekotrych ten film moze byc lekkim szokiem - jezeli tak jak ja kojarzyl Rutgera glownie z porzadnego kina SF, moze sie naprawde zdziwic ogladajac go w roli wrazliwca z drugiej strony egocentrycznego artyste-rzezbiarza lubiacego nieskropowanie biegac z golym przyrodzeniem:] Kolejnym takim filmem jest "Krew i cialo" jeden z pierwszych jak nie pierwszy amerykński film Verhoevena - w rownym stopniu pokazuje prawde o naturze ludzkiej. Mysle z holenderskie kino duetu Rutger&Verhoeven jeszcze nie raz mnie zaskoczy gdyz jak na razie obejrzlaem tylko dwa wyzej wymienione tytuly a Panwoie poczeli wspolnych dzieł wiecej. Z ciekawostek to "Turks Fruit" zostal wybrany przez smaych holendrow, holenderskim filmem stulecia. W Polsce trudny do zdobycia - jednak warto, szczere polecam.
Pozdrawiam
Kessler