Ryan Gosling

Ryan Thomas Gosling

8,4
104 160 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Ryan Gosling

Bardzo dobrze gra twarzą i emocjami,dla mnie najlepszy aktor młodego pokolenia...hmmm szkoda że Heath Ledger już nie żyje...chciałbym zobaczyć film z nimi w dwóch rolach głównych.Do tego dobry scenariusz i reżyser z klasą i byłby majstersztyk filmowy!

PictureMan

Popieram w stu procentach :)

PictureMan

Niezły pomysł,to mogłoby być ciekawe...wielka szkoda :-(

PictureMan

Tak, jak najbardziej. Heath Ledger był wspaniały, Ryanowi też niczego nie brakuje. To mogłoby być COŚ!

katasha20

Moje zdanie, jest zupełnie odmienne. Po filmach z nim i maratonie filmowym, mam wrażenie, że ten człowiek gra jedną miną i nie za bardzo wie co to są emocje. Używając słów założyciela tematu, ale w mojej myśli: uważam, że to jeden z gorszych aktorów młodego pokolenia.

pumba_14

Oczywiście, szanuję Twoją opinię. Do każdego trafia coś innego i o to właśnie chodzi :) Wszystkiego dobrego! Z ciekawości spytam kto z młodego pokolenia aktorów najbardziej trafia w Twój gust filmowy?

katasha20

Właśnie z tym młodym, męskim pokoleniem jest problem, bo nikt na mnie nie robi takiego wrażenie, żebym go zapamiętał.

Co do wypowiedzi Tamiliny: Jak na niego patrzę, a z trudem mi to przychodzi po dłuższym odcinku jakiegoś filmu z nim, bo zaczynam się nudzić, to ja nie dostrzegam w nim żadnej mimiki. Po maratonie wyszedłem z wrażeniem, że ten człowiek ma grę przypadku. O ile pamięć mnie nie myli, to noc kina składała się z: Drugiego oblicza, Tylko Bóg wybacza, Drive oraz Idy Marcowe. Po tych 4 filmach wyszedłem z sali z latającą dookoła mojej głowy, jedną twarzą RG. No znudził mnie ten człowiek niemiłosiernie. W jego oczach widzę tylko zagubienie, a w twarzy znudzenie, które mi się udziela.

No nie wiem, nie wiem na czym to polega. Może Wy - kobiety, zawieszacie na nim dłużej wzrok i umiecie dostrzec coś, co mi umyka kiedy z większą chęcią błądzę wzrokiem po twarzach aktorek, jakie grają obok niego?

Nie nazwałbym się nieuważnym obserwatorem, ale dużo bardziej wolę (nie będzie to tylko młode pokolenie): Philipa Seymoura Hoffmana, który jest moim ulubionym aktorem, czy z kobiet Natalie Portman, która jest w wieku R. Goslinga. Dwójka, którą wymieniłem, w mojej opinii oczywiście, znajdując się na planie, ma w sobie tyle skromności, że ich gra wygląda tak, jakby byli sobą z życia codziennego. Natomiast Gosling jest przez wielu uznawany za dobrego, ale dopiero po jakimś czasie swojej kariery i teraz wiedząc, że jest dobry stara się grać jak najlepiej... i tu jest właśnie chyba to co mi się nie podoba. Dwójka, którą wymieniłem, grając w filmie,przypomina mi ludzi, którzy weszli na plan z własnego domu i zostawiają na głównym planie realność człowieka. Natomiast obiekt naszej dyskusji wchodząc na plan zaczyna grać. Mając po jednej stronie realizm, po drugiej stronie grę aktorską, ja wybieram na pierwszym miejscu, aktorów naturalnych, stwarzających większe poczucie realności takiej postaci. To co chcę tu napisać, bardzo fajnie jest przedstawione w książce "Buszujący w zbożu", kiedy Holden trafia na jakiś spektakl i przedstawia krótką refleksję na temat aktorów, którzy wiedzą, że są dobrzy, przez co się stają nieciekawi. Niestety nie mam ze sobą książki, żeby zacytować.

Tu przyjmę tezę katasha20: "Do każdego trafia coś innego i o to właśnie chodzi". Ze spokojem mógłbym paść pod atakiem negatywnych wyzwisk wszystkich, nazwijmy to, fanek RG, a tu miła niespodzianka: w odpowiedzi otrzymałem dwa bardzo niezgadzające się z moją opinią komentarze, w których jest zachowana kultura. Coś takiego dawno mi się nie zdarzyło na fw, więc muszę za to podziękować: Dziękuję :)

To tak dorzucę sobie jeszcze pod koniec, że z młodego pokolenia ostatnio zaczyna mi się podobać coraz bardziej, po obejrzeniu "Pułapki", Ellen Page, ale to też kobieta :)

pumba_14

Wow. Szkoda, że ja nie mam czasu na takie długie wypowiedzi :) Co do podziękowań, nie ma za co, szanujemy się i opinię innych.

pumba_14

O GUSTACH SIĘ nie dyskutuje!! Uważam, że Gosling wnosi do filmów aurę tajemniczości, inteligencji i czegoś, czego wielu aktorom brakuje. Nie zgadzam się z opinią, ponieważ aktor z niego jest wszechstronny i nie ma tutaj nic do rzeczy jego twarz, bo na twarz nie ma się wpływu. Trudno, aby przekreślać aktora z powody wyrazu twarzy, czy oczu. To niedorzeczne! Jak mniemam jesteś mężczyznom, a z tego co wiem w Goslingu kocha się w tej chwili co 3 mieszkanka naszego globu, w takim razie może przemawia przez Ciebie zazdrość:).

dstirmer

Ależ BŁAGAM Cię!!! - pozwolę sobie od tak banalnego zdania. Jak płytkim argumentem jest zarzucanie każdemu mężczyźnie, że jest zazdrosny o jakiegoś aktora. Czasem się zastanawiam, jak wielkie trzeba by mieć kompleksy, żeby uważać się gorszym od osoby upudrowanej i "wypindrzonej" przed kamerę. Nie odczuwam zazdrości, że to nie ja jestem aktorem i nie kocha się we mnie pół globu. Jak znajdzie sobie ten facet choć jedną kobietę, która go pokocha uczciwie, a nie za pieniądze czy wygląd, to wtedy sobie powiem pod nosem: No widzisz facet, teraz Ty mi możesz pozazdrościć, bo jak późno przekonałeś się czym jest miłość. Nie, nie jestem z tych osób co pragną nadbiegającej kobiety z każdej strony ulicy.
Uważam, że jak najbardziej dorzecznym jest przekreślenia aktora za brak mimiki. Oczywiście całą wiadomość piszę we własnym odczuciu. Jeżeli film jest na poziomie przekazu obrazu o wyższych sferach niż: zdejm koszulkę, poświeć klatą, czy w przypadku kobiet cyckami i mamy publikę, to niestety, ale główna część aktorstwa skupia się na twarzy i artykulacji słów. Dla mnie, ten mężczyzna jest po prostu murem na twarzy i mnie nudzi w każdym filmie w jakim się prezentuje. Przystojny może i jest, to już Wam, kobietą, to oceniać. Dla mnie jest aktorem, który powinien ratować się grą, a nie wyglądem.

pumba_14

Przecież on wcale nie jest adonisem i ludzie go lubią z uwagi na grę. Jest mnóstwo dużo bardziej przystojnych mężczyzn! On ma to coś i w zachowaniu i w grze. Zresztą taka wypowiedź jaką nas uraczyłeś może się tyczyć każdego faceta przed kamerą. Jak napisałam na początku- O GUSTACH SIĘ NIE DYSKUTUJE. A Ty lejesz jadem i po co?? Pytam się. Po co?? Uwierz mi, że połowa Hollywood to drewniani aktorzy. Na przykład uwielbiany przez wszystkich Nicolas Cage, czy Ben Affleck i kilku jeszcze by się znalazło. Ryan do nich nie należy. I nie lej trucizny, bo to forum dotyczące kwestii rozrywkowej, miłe i przyjemne:):):) Pozdrawiam!!

dstirmer

Nie lubię ludzi, którzy upominają innych, a sami się nie trzymają tego, co by chcieli czytać w cudzych wypowiedziach. Zarzucasz mi zazdrość, że nie skreśla się przez brak mimiki, a ja tylko się ustosunkowuje do Twojego "niedyskutowania o cudzych gustach" i banalnych argumentów, brzmiących, jakbyś starała się mnie zawstydzić/ obrazić. Moja odpowiedź była napisana na "totalnym luzie", bez żadnego lania trucizny... w odróżnieniu od tej wiadomości, gdzie zdumienie mi się miesza z irytacją podczas czytania Twojego komentarza.

Zauważ, że piszesz - "ludzie go lubią za grę". Ja jestem jednym z tych licznych, którzy go za tą grę nie lubią. Proste? Proste. Zrozum i przestań mi powtarzać, że o gustach się nie dyskutuje, ale... no i ciągle to Twoje ale... "ale on jest dobrym aktorem, a ty się nie znasz".

Osądzaj jak chcesz i co chcesz. Szanuję zdanie, że Wam, bo piszę teraz też o Wszystkich, którzy tu poparli główny temat, podoba się jego gra. Ja po prostu podałem swoje odmienne zdanie. Już nie dyskutujemy o nim, a o wszystkim innym, wiec pełen zadumy dla samego siebie, że zmieniam temat, który został tu napoczęty, zakończę swoją obecność w tej dyskusji dwoma zdaniami:
Podoba Ci się Gosling jak gra, jak wygląda czy z innych powodów - szanuje Twoje zadnie i je rozumem, nigdy nie chcąc podważyć opinii, że jego całokształt może się komuś podobać, co akcentowałem słowem "mnie" (mnie ten aktor nudzi itp) w swoich poprzednich postach. Robiąc błąd stylistyczny i powtarzając aż całe cztery słowa z poprzedniego zdania: MNIE ten aktor nudzi, nie wzbudza we MNIE żadnych emocji, nie porusza MOJEJ wyobraźni, natomiast bardzo dobrze działa jako lek na MOJĄ niemoc z uśnięciem.

pumba_14

Udało Ci się idealnie odzwierciedlić moje przemyślenia po maratonie z Ryanem.
Pozdrawiam.

pumba_14

Że też wcześniej nie zwróciłam uwagi na twój post... :-) Jeżeli chodzi o Ryan'a absolutnie nie jest w moim typie jako mężczyzna,nie śnię o nim po nocach i nie fantazjuje :-D :-D :-D (jeśli to masz na myśli).Po prostu spodobało mi się kilka jego ról i myślę że ma facet potencjał na przyszłość.Nie każda przedstawicielka płci damskiej daję więcej "gwiazdek" za wygląd czy mylne wyobrażenie o jego osobie..Bardzo mylna opinia.Ogólnie świat filmu daje nam tak niewiele przez uśmiercanie porządnych,tematycznych filmów że..nie ma wielkiego wyboru jeśli chodzi o to pokolenie.Obserwowałam kilku aktorów/aktorek które miałam nadzieję utworzą sobie drogę jako legendę naszej epoki,ale szły w zupełnie innym kierunku...

pumba_14

Trzeba przyznać że dla dobrych obserwatorów Gossling dobrze operuje mimiką a jeszcze więcej oczami,wzrokiem jakbyu manipuluje...widz patrzy w tę ślepka i sobie myśli - nic się nie stanie a tu....BUM!!!!!!!!!

PictureMan

Oj, byłoby świetnie! Bardzo żałuję, że nie ma już Heath'a. Genialny był:(.

PictureMan

Dorzuciłabym jeszcze Gyllenhaala i mieszanka wybuchowa na mierę atomówki:)!

dstirmer

Jak można porównywać Heatha Ledgera i Jake'a Gyllenhaala do tego idola nastolatek.

DarthYoda

Luknij na filmy z Goslingiem sprzed 10 lat, nie na te z 3 ostatnich :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones