Staram się oglądać wszystkie filmy w jakich się pojawia i jeżeli ktoś twierdzi,że facet nie ma talentu to jestem mocno zdziwiona. Jest bardzo wszechstronny, potrafi wcielić się w przeróżne role. I w każdej wypada bardzo przekonująco. Jest jednym z moich ulubionych aktorów <3 Daje mu 100 punktów, w skali do 10 ;)
'potrafi wcielić się w przeróżne role' ?! podaj mi role, w których diametralnie różniłyby się od siebie, pokazałby jak 'wszechstronnym' jest. może być Twoim ulubionym aktorem, może być najlepiej ubranym facetem 2011, ale do cholery, on nie jest rewelacyjnym aktorem! jest przeciętny, przy okazji bardzo przeceniany i popularny ostatnio, co wynika z nakręcenia przeróżnych mediów za oceanem na jego osobę. facet prezentuje totalną przeciętność i proszę, odpuść z tym talentem. utalentowany to może być w kwestii ubioru : D
Oglądałeś film Blue Valentine? Jeżeli nie to poświęć trochę czasu i zobacz jak fantastycznie tam zagrał. W jednym filmie zagrał tą samą osobę w totalnie inny sposób , jakby to nie był on !!
Jest mnóstwo różnorodnych tytułów w jakich zagrał. Od komedii romantycznych ( Crazy, Stupid, Love) po dramaty typu Fanatyk. Nie powiesz mi ,że w każdym filmie zagrał tak samo ...
Zauważyłam , że mężczyźni mają problem z aktorami , którzy podobają się kobietom. Jeżeli jest przystojny oznacza to już, że nie umie grać? Nie mam już kilkunastu lat , żeby oceniać kogoś tylko na podstawie wyglądu ;) pozdrawiam :D
ej, nie mówcie że nie umie grać bo aż mi się dłoń zaciska. po pierwsze jest niesamowicie pociagający, jak nikt inny, serio. oglądając z nim film nie mam ochoty zrobić przerwy, bo chce na niego patrzeć, w tym momencie nie liczy się czy się wciela w różnorodne role czy nie, jak oglądam jeden film wciągam się w niego na maxa. boże, przecież w Drive gra zupełnie kogoś innego niż w Blue Valentine, halo jak widzicie podobieństwo do do szpitala radze się udać :) i nie wiem jak wyjaśnić tą jego 'seksowność', nie jest typowym handsome man'em z hollywood a ma w sobie TO COŚ. uwielbiam go, tyle.
7/8 to dobra ocena dla tego gościa. 10 miejsce w rankingu to za wysoko. Gość jest świetny ale nie jakiś wybitny.
Smutne jest to, że oceny, które zapewniły mu miejsce 10 to oceny dziewczyn, którym on się podoba i dlatego walą najwyższą ocenę bo jest "ciachem"
To wcale nie jest smutne ;))) To jest całkowicie normalne . Myślisz ,że faceci nie dają 10 , bo im się podobają piersi jakiejś aktorki ? Moim zdaniem jeżeli talent idzie w parze z urodą to świetnie ! Nie wiem na jakiej podstawie można ocenić, czy aktor jest wybitny czy nie. To jest bardzo trudne. Dlatego przy ocenie dochodzą osobiste odczucia. W czołowej powiedzmy 20stce jest sporo aktorów których WYBITNOŚĆ jest dla mnie przedmiotem dyskusyjnym. Np. taki Jack Nicholson , ja go nie lubię i moim zdaniem do wybitności mu daleko ;)
Każdy może mieć swoje zdanie , jak dla mnie Ryan zasługuje ODE MNIE na tą 10 :)) 8 za talent plus 2 za urodę ;)
Ryn ma 32 lata. Na swoim koncie kilka znakomitych ról, które udowadniaja , że w swoim przedziale wiekowym nie ma sobie równych, ba, swoją ekspresją, talentem, charyzmą a przede wszystkim SWOBODĄ z jaka porusza się na ekranie przebija stare wygi hollywood. De Niro, Pacino, Nickolson, Caine, Freeman.. świetni aktorzy, którzy są wyznacznikiem klasy w tym zawodzie, owszem. Ale chyba nadszedł wreszcie czas, żeby dać szanse młodym i zdolnym a nie zapatrywać się ciągle w przeszłość. Gosling wg mnie jest aktorem, przez którego nawet słaby fabularnie film wypada nieźle. Czemu? Bo odnajduje sie w każdej zagranej przez siebie postaci, wchodzi w nią i kreuje na swój sposób. Nie wyczuwam żadnego fałszu, kiedy patrze na niego w poszczególnych filmach mam wrażenie, przez on to wszystko przeżył , że czerpie ze swoich doświadczeń. Wskażcie mi równie utalentowanego, zdolnego i cholernie pracowitego aktora, wtedy możemy polemizować. A wygląd? Jeśli mówicie, że ma tak dobre notowania, bo głosują na niego same kobiety, które widza w nim bożyszcze, to nie tylko spłycacie Goslinga, ale obrażacie także nas, upraszczając i uogólniając, że to jego klata czy twarz nam imponuje. Imao.
Zgadzam się w zupełności z tą wypowiedzią.Ryan Gosling to wspaniały aktor z charyzmą ,talentem i wspaniałym głosem.A że wygląda świetnie i seksownie,to dodatkowy bonus dla jego wiernych fanek i fanów. Ja mu kibicuję od filmu "Śmiertelna wyliczanka",który obejrzałam w 2004 roku,dlatego nie dziwię się jego obecnej popularności ,uważam wręcz ,że było to nieuniknione-po prostu został doceniony.
trolololo, czytam i nie wierzę! koleżka Gosling jest tylko 3 lata młodszy od Michaela Fassbendera, i jeśli chcecie zobaczyć 'współczesne' aktorstwo na wysokim poziomie obejrzyj Wstyd a nie oceniaj Crazy,Stupid,Love na 10, dziewczyno! nie masz ewidentnie pojęcia o aktorstwie pisząc, że przebija Pacino czy De Niro. nie przebija nawet DiCaprio i jestem ciekaw czy za 6 lat[bo o tyle starszy jest Leo] Gosling będzie mógł pochwalić się takimi osiągnięciami. SWOBODA poruszania się na ekranie? vide Taksówkarz. oczywiście, że będziemy Was upraszczać i jego spłycać, bo prawda jest taka a nie inna. idź i nie grzesz więcej.
a, poczekajcie aż Joseph Gordon-Lewitt zacznie dostawać więcej głównych ról, już on jest tysiąckrotnie lepszy i nawet młodszy od G.
Trochę więcej kultury i poszanowania cudzego zdania, choć wątpie, że na tyle Cie stać ;) A, kłania sie czytanie ze zrozumieniem, tak sądze, 4 klasa podstawówki. Nie napisałam, że Gosling ich przebija, tylko że może czas dać szanse młodszemu pokoleniu. O gustach sie nie dyskutuje, ale widzę, że znalazł się nadworny ekspert i krytyk filmowy, tylko on wie, jak powinno się oceniać filmy. God, please. Oceniłam crazy, stupid, love na 10 chociażby za to, że jest jedną z lepszych komedii w swoim gatunku, od ładnych kilku lat, za poczucie humoru, które jak najbardziej mi odpowiada, za Carella, za scenariusz i za to, że pretendentem do oscara nigdy nie będzie, a jednak oko cieszy. I oczywiście wielkim plusem filmu był Gosling. Michael Fassbender? Mnie osobiście nie zachwyca, ale szanuje Twoje zdanie, jakie by ono nie było kolego ;)
Jasne, że można Goslinga oceniać tylko przez pryzmat crazy, stupid, love, ale wtedy wyjdzie podobna, laicka do Twojej opinia, z która nawet nie ma co polemizować. Chociażby Drive jest perełką w jego wykonaniu i już rola ta wpisała sie do kanonu. Idy marcowe, Słaby punkt, Blue Valentine, to są tylko niektóre filmy, które warto obejrzeć. Czy mi sie wydaje, czy Twoim problemem jest to, że facet jest przystojny? DiCaprio? Hhahahahaha, wybacz, ale to najbardziej przereklamowana facjata w Hollywood, no, może poza Bradem Pittem. Wypracował sobie marke filmami sprzed kilku lat, a teraz po prostu odcina kupony od sławy, od Aviatora każda jego kolejna rola jest nudna i sztuczna. Dobrze, że wspomniałeś o jednym z moich faworytów. Joseph Gordon Lewitt jest jak najbardziej piekielnie zdolnym aktorem. Szkoda, że nie powierzyli mu roli Cobba w Inception, zamiast tego spieprzył te role DiCaprio ;)
Jesli traktujesz tak wszystkie kobiety, to dziwie się że w Twojej jaskini masz dostęp do internetu ;)
Tutaj niestety będę broniła DiCaprio. Na wstępie zaznaczam, że osobiście go nie lubię, czego nie umiem wyjaśnić w żaden sposób. Po prostu nie trawię i tyle, jednak za każdym razem, kiedy widzę go na ekranie jestem pełna podziwu. Stwierdzenie, że jest przereklamowany i wyrobił sobie markę filmami sprzed kilku lat jest pominięciem się z prawdą. Oczywiście, wybił się na "Co gryzie Gilberta Grape'a" i "Titaniu", jednak to właśnie ostatnio gra w najlepszych produkcjach i najbardziej spektakularnie wciela się w swoje role. Od 2002 roku, od słynnych "Gangów Nowego Jorku" jego kariera aktorska jest pasmem samych zwycięstw. I co najważniejsze - nie jest oceniany tylko z perspektywy pięknej buźki, bo już dawno takową stracił, a tylko ze względu na swoje aktorstwo.
Wymienić lepszych od Goslinga? Wspomniani Joseph Gordon-Levitt i Michael Fassbender (który swoją drogą jest największym odkryciem ostatnich lat). Dorzucić można również niezwykle utalentowanego, piekielnie zdolnego Christiana Bale'a, który od lat trzyma klasę. Gosling jest dobry, ale nie wybitny - nie będzie aktorem, którego będą pamiętać przyszłe pokolenia.
Ależ Bale'a to ja wprost uwielbiam ;) Imponuje mi tym jakim jeste człowiekiem, jak wiele serca, czasu poświęca każdej roli, nie gra byle czego, jest niezwykle charyzmatyczny i utalentowany. Ale o dziwo, wielu ludzi ma z nim ten sam problem co Wy z Goslingiem. Psioczą, że jest drewnem a nie aktorem, wyśmiewają jego wcielenie Batmana, nie doceniają takich rol jak chociażby w The Prestige, Harsh Times mogłabym wymieniać i wymieniać. No więc, nie rozumiem. Wydaje mi się, że główna przeszkoda w ocenie Goslinga jest jego wygląd i to jest moje zdanie, ale szanuje także wasze ;)
Może i jest dobry, ale moim zdaniem 10 miejsce w rankingu to zdecydowanie za wysoko. Ja wiem, że facet jest przystojny, ale dawanie mu 10-tek dlatego, że pokazał fajną klatę to przesada. Może za ileś tam lat zasłuży na tę pozycję, ale teraz jest ona dana zdecydowanie na wyrost. Ja oglądałam z nim większość filmów, najlepiej zaprezentował się w Drive i Fanatyku, ale dwa dobre filmy to nie jest powód, by dawać mu 10. Jeśli chodzi o aktorów w jego wieku to uważam, że DiCaprio czy Fassbender są lepszymi aktorami, a są w rankingu zdecydowanie niżej. Ten cały ranking na filmwebie to raczej ranking popularności, a nie talentu (przynajmniej takie mam wrażenie). A Gosling jest na topie, wszędzie go pełno, stał się bożyszczem młodych kobiet. Trochę smutno, bo jak mówiłam, niezły z niego aktor, a taka popularność bywa drażniąca, później zmieni się w taką gwiazdę typu Johnny Depp, który jest aż do bólu przereklamowany.
Masz rację ,że takie przereklamowanie jest męczące , ale ja Ryana lubię od dawna. Cóż mogę poradzić,że facet bardzo przypadł mi do gustu i jako aktor i jako mężczyzna.
I tak jak mówisz ranking na FW jest troszkę takim rankingiem popularności , ale ja nie widzę w tym nic złego i dziwnego. Nie będziemy czekać kolejnych 20 lat,żeby ocenić cały dorobek lubianego aktora. Przecież nawet Ci weterani kina mają w swoim dorobku naprawdę słabe pozycje co nie czyni ich złymi aktorami.
Ja nie mówię, że to jest bardzo złe, lubię bardzo Ryana i to, że jest popularny pewnie jest dla niego przyjemne, ale mam nadzieję, że ta popularność nie przekroczy granicy dobrego smaku, bo wtedy tacy aktorzy mnie trochę odpychają. Już i tak w sumie mnie drażni fakt, że sporo osób (szczególnie płci żeńskiej), obejrzała z nim tylko ''Kocha, lubi, szanuje'', a daje mu 10-tki, a przecież w tym filmie aktorsko to się nie popisał. Chyba, wiesz, co mam na myśli. W każdym razie, mam nadzieję, że Ryan będzie sięgał po ambitniejsze role, najlepiej w kinie niekomercyjnym, typowo ''oscarowym'' ;).
Zdecydowanie bardziej lubię go w kinie niekomercyjnym :)
Chciałam dodać jeszcze a propos tej całej TOP listy , że baaardzo wielu znakomitych aktorów nie ma nawet w pierwszej setce ... Spojrzałam sobie,że nie ma w niej Harrisona Forda , a Brad Pitt jest na szarym końcu, więc ... hmm... ta lista jest w ogóle od dupę potłuc ;)))
Tu się zgadzam, Toplista mnie mocno irytuje, szczególnie dlatego, że uwielbiam grę aktorską Brada Pitta, a tacy aktorzy serialowi są bardzo wysoko... No cóż, obie się zgodziłyśmy, że to ranking popularności, więc może lepiej nie przykładać do niego takiej wagi ;)
Dla was Oscary to wyznacznik dobrego filmu? Od momentu gdy Chicago dostało Oscara w ogóle tym się nie interesuje. Oni tak się znają na filmie tak jak ja. Jeśli chodzi o Goslinga czy De Niro, Nicholson itd. grali tylko w dobrych filmach i w nich grali dzieła sztuki? Nie. Jak uważacie inaczej to bluźnicie. Ryan reprezentuje solidne kino i gra w dobrych filmach przynajmniej te, które do tej pory oglądałem. Nigdy nie szukam filmu z Nim ale trafiam ostatnio na Niego dosyć często. Jeśli na filmie chłopak pokazuje klatę to robi to, bo mu karzą. Dlaczego karzą bo chcą żeby przyszedł popłoch. Dlaczego ma przychodzić popłoch bo chcą zarobić. Dlaczego chcą zarobić bo aktor chce zarobić. Jak chce zarabiać to musi pokazać klatę i tak koło się zamyka. Taki ciąg przyczynowo skutkowy.
P.S. To jest moje zdanie więc szanujmy się nawzajem.