Ja przyznam się szczerze na jgo punkcie mam bzika :P Uwielbiam każdy film z nim. Oczywiście zdarzają się słabsze filmy ale on potrafi nawet w miałkim filmie zagrać bardzo dobrze. Podziwiam.
W tym rzecz że nie mam innych propozycji. Choć jestem także wielką fanką talentu świętej pamięci Heatha Ledgera, to i tak uważam że Gosling jets najlepszy. Genialny w każdej roli, której się dotknie.
pytanie do jakiego wieku jest to mlode pokolenie... bo jesli zaliczyc do nniego bale'a (ktory jest przeciez nieco starszy niz gosling) to warto dodac jeszcze w podobnym przedziale wiekowym jeszcze diCaprio itd... a jesli trzymac sie pulapu przed 30 to warto wymienic niestety nie zyjacego juz Ledgera (ktory mogl byc wielki ale dorobku filmowego zbyt dobrego nie mial jak gosilng... dopiero zaczal dostawac lepsze role) i Bernal'a (moim zdaniem wielki talent choc nie grywa w komercyjnych filmach takze nie zbyt duzo ludzi go zna)
Podpisuję się bezapelacyjnie pod tymi słowami!Jest najlepszy!Ktoś kto obejrzał więcej niż 2 filmy z nim, pewnie też podzieli to zdanie.Super wciela się w każdą rolę.A do tego jest niesamowicie przystojny!Ja też mam na jego punkcie bzika!
Gosling zdecydowanie najlepszy. Bale'a też uwielbiam, jest równie genialny. No i Norton of course xD
patrzcie, co ostatnio na wrzucie znalazłam:
http://tan.de.tna.wrzuta.pl/audio/tkfcrOF7zl/
nie mogę uwierzyć, że to on:) tzn wiem, że spiewa czasem zeby nie bylo;P
:D
To fakt śpiewać też potrafi i to całkiem nieźle, aż miło posłuchać.A teraz z innej beczki.Oglądaliście z nim film The Slaughter Rule? Nie widziałam tego filmu a czytałam że jest świetny.Jak mogę go zdobyć?Pomóżcie!
Matołki!
E. Norton, lat 39
L. DiCaprio, lat 34
C. Bale, lat 34
R. Gosling, lat 28
Czy to jest młode pokolenie?? Młode pokolenie światowego kina jeszcze tapla się w sitcomach. Wygrzebał się z nich już Emile Hirsch dobrą rolą w "Wszystko za życie". Tak to jest już w US and A, że Brad Pitt mając 45 lat, gra w filmie młodzieńca o dziewiczej twarzyczce.
PS. Żeby nie było, Ci aktorzy wyżej wymienieni są zdecydowanie wielcy, ale już raczej nie zasługują na tytuł "młodego pokolenia" ;)
zależy jak na to spojrzeć.. dla mnie to młode pokolenie, ktore godnie zastąpuje już takich starych wyjadaczy ja DeNiro, Pacino itp.
Dlaczego zawsze muszą się pojawiać głupie wątki z hasłem najlepszy? Są tysiące aktorów, z których setki są naprawdę godni podziwu,a Wy zawsze musicie robić jakiś konkurs piękności.
Nie, miała się pojawić pod jego/jej wypowiedzią, tymczasem pojawiła się pod moją. Ostatnio coś jest nie tak ze stroną techniczną Filmwebu.Pozdrawiam;-)
no zobacz, że wcięcie tej Twojej wypowiedzi, o której rozmawiałyśmy jest mnieco większe niż tej, na którą odpowiadałaś. ktoś już wcześniej na nią odpowiadał dlatego Twoja nie pojawiła się bezpośrednio pod nią a jako kolejna...
A. To już pewnie ta pora,że nie jarzę;-) W każdym bądź razie moja wypowiedź jest nadal aktualna. Ja mogę z biegu wymienić z 30aktorów, którzy są według mnie "najlepsi", więc zakładanie tego typu wątków jest dziwne.
Dokładnie. Każdy ma swoicj faworytów i gdyby mnie spytali czy jest według mnie aktor best of the best, to nie potrafiłabym podać jednego, bo jest za dużo bardzo bardzo dobrych aktorów.
Również jestem tego zdania. Hirscha podałem jako przykład młodego pokolenia. Generalnie to wcale nie dziele aktorów/aktorek na ulubione, mniej ulubione, bardziej ulubione, tak sobie ulubione. Bardziej koncentruje się na tym jak kto zagrał w poszczególnym filmie. Kilka lat temu twierdziłem że np. Brad Pitt to ciota, a na pytanie dlaczego? odpowiadałem "bo tak". Na szczęście chyba z tego wyrosłem ;)
Ja uważam, że świetny. A w poście powyżej posłużył jako przykład i być może trochę chybiony bo szczerze nie pamiętam kogo lubiłem, a kogo nie. Coś mi świta, że DiCaprio, ale widząc go w Aviatorze i Gangach Nowego Jorku nie śmiem powiedzieć nań złego słowa
Wiem,że to był przykład. A co do Leonardo- ja już po Co gryzie Gilberta Grape'a widziałam jego geniusz. Niepotrzebnie został wykreowany na playboya po Titanicu.
tak,Titanic mu trochę namieszał w życiorysie,ale dla mnie to i tak jeden z najlepszych aktorów(DiCaprio mam na myśli), a Ryan,to również świetny aktor i z każdym następnym filmem coraz lepszy
Zostałam już gdzieś zrównana z ziemią za złe słowa na temat Titanica, ale uważam,że zarówno Leo jak i Kate mają mnóstwo o wiele lepszych filmów w swoim dorobku. Komercja rzadko kiedy jest dobra.
Przyznam się bez bicia, że jak zobaczyłam pierwszy raz zdjęcie Goslinga to pomyślałam "Ale ciacho". Obejrzałam Pamiętnik, Słaby Punkt, Fanatyka i właśnie oglądam Half Nelson. Ma gościu talent, mam do niego ogromny szacunek. Już nie jest tylko ciachem. To bardzo zdolny aktor młodego pokolenia i mam nadzieję,że jego role będą coraz lepsze.
Macie rację, że to wszystko zaczyna wyglądać jak konkurs piękności, ale ja tam i tak uwielbiam praktycznie wszystkich aktorów, bo uważam, że każdy jest z jakiegoś powodu wyjątkowy. I to nie odnosi się tylko do aktorów czy innych sławnych ludzi, ale do wszystkich:)
Propozycje?? To oczywiście Heath Ledger. Jest on na mojej liście na
pierwszym miejscu razem z Ryanem. To jest dwóch najlepszych aktorów
jakich kiedykolwiek widziałam w jakim kolwiek filmie.
uwielbiam go jako aktora i jako czlowieka rowniez... jak dla mnie numer jeden, no i jeszcze johnny depp. :) W pamiętniku oraz fanatyku zagral po prostu swietnie, z reszta jak we wszystkich filmach z jego udzialem...
Zdecydowanie zasługuje na te miejsce. Są jednak jeszcze inni wybitni aktorzy , np. Heath Ledger .
Mam nadzieję, że Ryan Gosling stanie się gwiazdą światowego formatu jak Brad Pitt. Ma wielki potencjał i mam nadzieję, że go właściwie wykorzysta ;D
On jest rewelacyjny! Zauważyliście, że nie gra w byle jakich filmach? Przeważnie są to filmy, które "dają do myślenia". Uwielbiam Go!
Rozpaczynajac ten watek nie mialam zamiaru robic jakiegos konkursu pieknosci. Chcialam w jakis sposob podzielic sie moja fascynacja jego osboy, bardziej jego gry aktorskiej. Chcialam rowniez dowiedziec sie kogo spoleczenstwo stawia wyzej lub w tym samym szerego. Czysta ciekawosc. A ludzie dorabiaja sobie do tego ideologie. Smieszy mnie robienie z siebie osoby ktora oglada tylko awagardowe kino a komercje omija szerokim lukiem. To jest wedlug mnie obludne i pozerskie. Aha i gwoli scislosci Gosling to mlode pokolenie ktore ma w pryszlosci zastapic takich jak Gallo a nastepnie takich jak Brando i mam nadzieje ze temu podola.
A i jeszcze jedno. Uwazam ze rola Goslinga w Half Nelsonie jest najlepsza jak i rowniez sadze jest to najlepszy film w jakim mial on przyjemnosc zagrac. Wcale nie jest nudny, a dociera do ludzi im opowiada kawalek zycia. Nie jest zamnknieta, jedna caloscia. Pozwala na doze wybrazni dla widza.
Dodałabym role Dannego, w Fanatyku. Cały film obejrzałam z zapartym tchem, głównie dzięki jego rewelacyjnej grze. Gosling jest rewelacyjny, przy czym cholernie przekonywający i to się chwali.
Moja trójka ulubionych aktorów "młodego pokolenia" to Ryan Gosling, Heath Ledger i Joaquin Phoenix.
Wszyscy trzej mają na swoim koncie genialne kreacje jak i małe wpadki, ale żaden z nich (przynajmniej od kiedy już mogli sobie na to pozwolić)nie grał w byle jakich ról w byle jakich filmach. A przecież każdy z nich mógł sobie pozwolić na ogromną popularność odwalając swoje kwestie w komediach romantycznych i wysokobudżetowych produkcjach jakich wiele.
A to w jaki sposób przygotowywali się do swoich filmów dla jednych może oznaczać ogromny profesjonalizm, dla innych szaleństwo i dziwactwo.Ja myślę, że prawda leży gdzieś po środku. Trzeba jakiejś formy "geniuszu" by być artystą, a taki geniusz to niestety nie tylko same zalety.
Na pewno łączy ich to, że granie w filmach to dla nich nie tylko sposób na kasę i popularność, ale przede wszystkim ogromna pasja, której poświęcali się bez reszty.
Ledger kochał to co robił, jednak nienawidził całej otoczki wokół filmów (wywiadów, promocji, bankietów). Phoenix swoim filmów nawet nie ogląda, liczył się dla niego wyłącznie proces ich tworzenia.
Jak wiemy Ledgera nie zobaczymy już w żadnym filmie, Phoenix rozpoczyna "karierę w hip-hopie" i twierdzi, że nigdy już nie będzie aktorem. Mimo wszystko mam nadzieję, że Gosling mimo wielu podobieństw będzie w stanie nadal grać w świetnych filmach i że jego losy potoczą się jednak inaczej.
Racja, Phoenix jest rownie swietny. Aczkolwiek co do tej jego ostatniej otoczki, konczenia kariery bla bla bla niby ze przyszedl nacpany na jakis tam program (rzesza menadzerow czy chocby producentow programu wpuscila by go na antene?) dla mnie to smierdzi na odleglosc... Takze poczekalabym jeszcze troche i zobaczyla o co tak naprawde chodzi na miejscu tych co juz go skreslaja.
Co do Goslinga to oby (jako filmomaniaczka) nie przerzucil sie calkowicie na kariere wokalna lub zeby mu nie zajmowala tyle czasu ze filmy bedzie ograniczal do minimum.
co do Ledgera juz niestety nie da sie nic zrobic pozostal jeden nowy film i powroty do starych.
A co do mlodego pokolenia to co przez to rozumiecie? Tzn granica wiekowa jaka jest? Bo nie raz w przeroznych rankingach mozna znalezc osoby ktore maja po 30 pare lat.