Nie rozumiem fenomenu tego goscia, widzialem polowe filmow w ktorych gral i nie zachwycal - moja ocena dla niego w tych filmach co widzialem to 5, max 6 przy Fracture czy Ides of March, w Drive, choc film mi sie podobal, on draznil mnie caly czas, ogladam teraz Gangester Squad i on wciaz gra tak samo, ma caly czas ten sam idiotyczny wyraz twarzy w kazdym filmie, zero mimiki twarzy, nie umie przekazac emocji, sa aktorzy wygladajacy lepiej od niego a maja nizsza ocene na fw, ktos pisze - gosling nastepny bond - co mnie obraza - Bale albo Worthington bedzie nastepny btw - mozna z nim te filmy obejrzec, nie sa zle, nie jest nagorszy ale zdecydowanie jego ocena jest duzo za duzo zawyzona przez jakies siksy,

ludzie on ma numer 14 wsrod aktorow tutaj, Brando, Oldman, Connery, Malkovich, Hoffman, itd itp sa nizej od niego na liscie

a talentu tyle co palec u stopy jednego z ww aktorow, no o ile nie macie pochwy to nie ocenicie go wyzej niz 8. Nie rozumiem. Nie jest tak ze nie lubie tego aktora, ale nie rozumiem tej chcicy na niego. Jak mi ktos sensownie wytlumaczy dlaczego jest lepszy od ww przykladowych aktorow, dlaczego ma wyzsza ocene od nich skoro nic nie osiagnal (dostal oskara? czy jakie popcorny od nastolatek?) to wtedy sie nim podniecajcie dalej i chwalcie kto go pierwszy wykryl i ze bedzie nastepnym papiezem.