Ciężkie porównanie, obaj są naprawdę dobrymi aktorami, Di Caprio bardziej dorósł artystycznie, ale to kwestia czasu i wyborów.
Leo z czasów Tytanic'a czy Romeo i Julii to zupełnie inny aktor niż ten z Incepcji, Departed czy Shutter Island. Uważam, że w dalszej perspektywie, o ile Ryan będzie szedł obraną ścieżką, Gosling przebije Leo, uważam, że ma większy warsztat i jest po prostu lepszym aktorem. Kibicuje Goslingowi.