Niby on jest takim dobrym aktorem? Lepszym od Gary'ego Oldmana? W niczym ciekawym nie
wystąpił, nic sobą nie pokazał, ale ocenę ma lepszą od 100 razy bardziej utalentowanych ludzi.
Nienawidzę jak na filmweba przychodzą dziewczynki i dają 10 za ładną buzię.
Widziałam 4 filmy i mi wystarczy.
No to już wiem skąd te 10- http://kwejk.pl/obrazek/1042262/photoshop.html
Ech, kiedy się zorientujecie że tu ocenia się grę aktorską a nie wygląd?
pytam jakie, nie ile.
i nie wysyłaj mi linków do żadnych kwejków bo nie wchodzę na te strony i nie zamierzam tego robić
Po pierwsze oceny tutaj w wielu przypadkach wypływają najprawdopodobniej z mody na aktora /aktorkę lub mody na dany serial czy film z daną aktorką /aktorem.
Odnośnie Goslinga, wg mnie to całkiem interesujący aktor. Co prawda jego kultową rolą jest teraz "Drive" za sprawą, którego wiele osób o nim się dowiedziało, albo zwróciło na niego uwagę, ale facet ma na swoim koncie wiele ciekawych ról (i tutaj nie mogę zgodzić się z Tobą). Ja go obserwuję do lat i cenię go właśnie za dobór filmów, grywał w wielu ciekawych niskobudżetówkach. I tam miał okazję zagrać często naprawdę nieszablonowe postacie. Oczywiście nie w każdym filmie gra równo, przez co czasami jak ktoś śledził jego karierę była powtarzalność gestów, spojrzeń, granie podobną miną. Po sukcesie w "Pamiętniku" (2004) mógł pójść w tanie komedyjki, a konsekwentnie wybierał ciekawe role, tj.: "Szkolny chwyt" (2006) czy "Miłość Larsa" (2007). Poza tym już lata temu rolą w "Fanatyku" (2001), w którym wcielił się w postać fanatyka, nazistę o imieniu Danny pokazał, że potrafi grać (bardzo dobrze przekazał rodzące się wątpliwości w głowie jego bohatera, także samo jego przygotowanie "wizualne" robi wrażenie) i przekonać widza do swojej postaci. Zresztą film jest godny uwagi nie tylko ze względu na kreację Goslinga, ale i na temat oraz to, co można o samym temacie usłyszeć z ust bohaterów. A co powiesz o jednej jego ostatnich ról z "Blue Valentine" (2010), gdzie zagrał z M. Williams?
Reasumując kto chce oceniać go niech zakupi przede wszystkim film z 2001 roku pt. "Fanatyk", a później niech wypowiada się o Goslingu. Bo chyba w tym filmie miał największe pole do popisu i pokazał najwięcej. Uważam, że jego ocena tutaj jest zawyżona, co nie zmienia faktu, że potrafi grać i prywatnie oceniam jego możliwości na ok. 7/10.
Prześledź karierę Goslinga i nie pomijaj żadnego filmu, obserwuj jego grę. Jest subtelny, ale wyrazisty, a przy tym dobiera role wyłącznie w filmach artystycznych (dawniej) lub po prostu interesujących tematycznie (współcześnie). Jeśli myślisz, że ten gość jest hitem ostatniego sezonu ze względu na ładną buzię, grubo się mylisz. Są ludzie tacy jak ja, którzy śledzą jego poczynania od niemal 10 lat i są pod ciągłym wrażeniem jego talentu. Dla mnie jest on najciekawszym amerykańskim aktorem poprzedniego dziesięciolecia, a może się okazać najważniejszym zjawiskiem bieżącego. Mam mieszane uczucia co do niego jako osoby, ale jako aktor jest bezsprzecznie wspaniały.
Lansują go w mediach jako jakiegoś kryształowego paladyna, wzór wszystkich cnót. A to rozdzieli bójkę na mieście, to nakarmi gołąbki, to wyleczy staruszkę z raka swoim czarownym uśmiechem, lada chwila pewnie zakończy problem głodu na świecie. Drażni mnie to i węszę tutaj robotę menedżera. Z drugiej strony w wywiadach sprawia wrażenie nierozgarniętego, ociężałego półgłówka, zupełnie inaczej niż na srebrnym ekranie.
Ja mam wrażenie, że facet strasznie się denerwuje i spina podczas wywiadów, co mi się z kolei kłóci z aura pewności siebie i tumiwisizmu względem hollywoodzkiego blichtru jaką próbuje wokół siebie roztaczać ;) Ale w sumie to jego życie prywatne i poczynania speców od marketingu mnie nie interesują. Facet od wielu lat konsekwentnie pracuje na miano jednego z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia. Do tego doskonale dobiera sobie role, ale oczywiście zawsze znajdzie się grupa malkontentów,którzy będą mu wypominać disneyowską przeszłość, "Młodego Herkulesa" czy role w "Pamiętniku".
Co do pierwszej części - trudno ocenić. Może na zagranicznych portalach tak jest, do Polski to jeszcze chyba nie dotarło. W wywiadach denerwuje mnie fakt, że wszystkiemu zaprzecza.. Próbuje wmówić jakim jest skromnym, normalnym człowiekiem, ubierającym się w tanie i beznadziejne ubrania, niemającym powodzenia u kobiet. No i "nie wiem po co te mięśnie, to bez sensu". Po co on to mówi?:)
tak naprawdę po co tu jesteś? oceniać aktora czy zdanie innych ? gusta są różne, każdy może zostawić ocenę czy ze względu -na klatę czy -na talent aktorski i nikt nikomu tego nie zabroni. Teraz mamy Ci się tłumaczyć kto za co dał ocenę? wspomagaj Gar'ego Oldman'a.
uważam że aktorem ładnym nie jest bez przesady i nie wszyscy którzy dają mu ocenę 10 to małe "biberowskie" dziewczynki. Problem z Goslingiem jest taki, że gra w filmach, które nie są łatwe do strawienia. Oglądałaś Stay? Fanatyka? Odmienne stany moralności? Blue Valentine? Problem z ludźmi natomiast jest taki, że trawią wszystko co jest proste miłe i przyjemne, plus do tego uwielbiają wydawać opinię godną koneserów kina, chociaż znają się na kinie jak koza na malowaniu.