Po "Infiltracji", "Incepcji" i "Wyspie tajemnic" myślałam, że moim ulubionym aktorem jest Leonadro DiCaprio. Aż zobaczyłam "Słaby punkt" z Ryan'em. Mogę powiedziec, że to była miłosc od pierwszego wejrzenia. A "Idy marcowe" i "Drive" tylko mnie w moim zauroczeniu utwierdziły. Najpiękniejszy uśmiech w Hoolywood. A równo z napisami końcowymi "Drive" pomyślałam sobie: oto mamy James'a Dean'a XXI wieku.
To będzie dobry rok :-) W 2012 do kin powinny wejsc aż 4 filmy z Ryanem. GREAT.