Bardzo dobry aktor , a że nie lubi żydów..... nie każdy musi ich lubić. Cytat.......................
"Aktor Ryszard Filipski, odtwórca roli "Hubala", a prywatnie filar Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald", miał nawet specjalny zeszycik, w którym zapisywał Żydów. I dzielił ich na rodzaje.
Żalił się nawet Jerzemu Karaszkiewiczowi, współscenarzyście "Rejsu", że nijak nie może sklasyfikować Wojciecha Siemiona - sztandarowego "naszego, wiejskiego chłopaka". Karaszkiewicz sarkastycznie zaproponował nową kategorię: "Żyd polny". Jak zawsze pozbawiony poczucia humoru Filipski skrzętnie to zanotował."
info
http://www.pardon.pl/artykul/5827/ukryci_zydzi_rzadza_polska_jest_ich_6_milionow /8
Wiedziałem, że jakiś żałosny fakt wiąże się z tym dobrym aktorem, tylko zapomniałem jaki ;-) Dzięki za przypomnienie.
Nawiasem mówiąc, Filipski znacznie bardziej przypomina Żyda, niż wspomniany wcześniej Siemion.
"""Bardzo dobry aktor , a że nie lubi żydów..... nie każdy musi ich lubić. Cytat..............."""
A kto ich w ogóle lubi ? Pytam bez napinki.
kolejny po Tadeuszu Łomnickim znakomity polski aktor którego wolałbym oglądać na scenie i w filmie niż poznać jako człowieka i nie chodzi tu tylko o poglądy ale o styl bycia
Mim tego nie przeszkodziło mu to jakoś zagrać rolę inspektora Ryszarda Grodzkiego w serialu emitowanym na "żydowskim" TVNie, że nie wspomnę o " Potopie" i " Starej baśni" u J. Hoffmana...
Z tego co pamiętam, to z judaizmu. Do tego dochodzi szereg poprawek i korekt ( np. czas narodzin Chrystusa czy pochodzenie trzech mędrców/ królów) na przestrzeni lat...
Nie przypominam sobie, abym kogokolwiek w tym temacie wyzywał od Żydów, a jedynie umieściłem w cudzysłowu rodowód stacji TVN. Bo tak to widzą rzesze przygłupów używających prawicy do masturbacji przed portretem wodza...
A co do pochodzenia to niewykluczone, że większość ludzi w tym kraju ma jakieś inne korzenie, bo ludzkość miesza się między sobą i to bez względu na narodowość, religię czy kolor skóry...
nie że "nie lubił", obsesyjnie nienawidził i donosił na nich władzom. Co wam to przypomina.... A na starość niby mu przeszło.
Anegdota wyssana z palca i niezbyt mądra. Filipski miał poczucie humoru i żartował nieustannie w życiu prywatnym. I nigdy nie miał żadnego notesu, z którym by chodził, w domu w jego kalendarzu terminy teatralne i filmowe zapisywała żona. Oj, ludzie, ludzie. Większość tych anegdot o znanych osobach jest zmyślona przez plotkarzy.
Na zarzuty o antysemityzm odpowiedział : ''Z zasady nie jestem przeciwny jakiemukolwiek człowiekowi z powodu jego przynależności narodowej, bo uważam taki pogląd za głupi, nie pozwala mi na to także moja religia, albowiem katolicyzm w swej istocie zobowiązuje do otwarcia się na zewnątrz, na każdego człowieka. To jednak nie zwalnia mnie od dawania świadectwa prawdzie: jeśli ktoś będzie twierdził, że stalinowską bezpieką rządzili aborygeni, to temu zaprzeczę''.