Ryszard Riedel

Ryszard Henryk Riedel

10
2 oceny materiałów archiwalnych
powrót do forum osoby Ryszard Riedel

Kto był większą prostytutką(czytaj; kto był lepszym artystą) i dlaczego?

użytkownik usunięty
Marik1234

Nie czaje o co z tą prostytutką chodzi ale dobra...człowiek nie musi wiedzieć wszystkiego.
Ogólnie to naprawdę bardzo ciężko porównać obu tych artystów. Kazik interesuje się polityką, sytuacją naszego kraju, jest świetnym obserwatorem i znakomicie opisuje swoje spostrzeżenia w piosenkach. Riedel natomiast stronił od polityki, śpiewał głównie o tym co czuje, co go boli itd. Więc jak już widać tematyka ich utworów jest zupełnie różna od siebie.

Mi osobiście bardzo ciężko jest jednoznacznie powiedzieć kogo wolę...ostatnimi czasy znacznie więcej słucham Kazika.
Oczywiście większość powie że Riedel jest lepszy ponieważ po pierwsze tu jest jego forum a po drugie Rysiek już nie żyje.

Każdy ma inny gust, ale gdzieś na forum o Kaziku któryś z fanów Dżemu sprowokował nieco fanów Kazika i Kultu.
Chciałem dowiedzieć się od innych ludzi kogo z tych dwóch artystów woli.
P:S: Z tą prostytutką chodzi mi o to że "wszyscy artyści to prostytutki". Co do reszty racja, mi bardziej odpowiada Kazik, nie oznacza to że nie lubię Riedla. Ale chyba bardziej wolę z tych dwóch Lecha Janerkę. To tyle co chciałem napisać.

użytkownik usunięty
Marik1234

K*rwa...faktycznie...Kazik Na Żywo "Artyści" albo jestem tak przyj*bany że tego nie załapałem albo będę się tłumaczył że zmęczony, że praca, że pogoda paskudna czy co ja tam jestem w stanie wymyślić...przecież znam kawałek, wielokrotnie go sobie nucę albo tym jednym zdaniem komentuje jakieś doniesienia prasowe na temat obecnych gwiazd...
Nie ważne.

Wiesz, ogólnie z tego co zauważyłem to martwi artyści zawsze mają pierwszeństwo, ich uważa się za bardziej wybitnych. Sprawa jest taka że za życia jesteś nazywany ćpunem i brudasem za to po śmierci zyskujesz status geniusza, który po prostu nie nadawał się do życia w tych czasach.

Jak już wcześniej wspomniałem obu tych Panów bardzo szanuje, podoba mi się ich twórczość i w ogóle są zaj*biści.

Dobra, ja się już tu nie wypowiadam...czekamy na to co powiedzą inni ludzie.

Zgoda.

Marik1234

Oczywiście wolę Ryśka, dlatego że słucham Dżemu i podobał mi się jego głos, dlatego wybieram RIEDLA :-)

sebastian22221

No Kazik głosu nie ma, choć nigdy nie chwalił się że ma. Rysiek ma z głosem lepiej niż Kazik a przez niektórych Riedel jest uważany za najlepszy głos w Polsce(Są też Niemen i Marek Piekarczyk z TSA).

Marik1234

No ja tam oprócz Ryśka cenię bardzo Artura Gadowskiego - dla mnie obecnie najlepszy polski wokalista i Janusza Panasewicza szczególnie w latach 90 był świetny.

sebastian22221

Nie jestem fanem Iry. Ale parę utworów mi się podobało. A najbardziej utwór do filmy "Szczęśliwego Nowego Yorku".

Marik1234

No, Piekarczyk już taki fenomenalny nie jest, ale ma swój własny wypracowany styl

mistrzu99_FilmWeb

Wiem, Niemen jest dużo lepszy od Piekarczyka.

użytkownik usunięty
Marik1234

Jak można w ogóle ich porównywać. Dla mnie Ryszard Riedel to postać dramatyczna i jeden z najgenialniejszych polskich muzyków. A Kazik to zarozumiały buc, który chwyta wszystkie sroki za ogon. Jaki gatunek muzyczny on chciał stworzyć, t o wie chyba on sam. Riedlowi wszystko wychodziło samo. Dla mnie to był geniusz, nieszczęśliwy, ale geniusz.

użytkownik usunięty

Zarozumiałym bucem prędzej nazwałbym Hołdysa.

Kazik nie ma za specjalnie głosu w związku z czym nie śpiewa tylko wykonuje muzykę z pogranicza rapu gdzie większy nacisk kładzie się na dykcje i teksty a nie na umiejętności wokalne.

A co do Riedla to 100% racja.

użytkownik usunięty

Hołdys stracił wszystko, na co pracował przez 40 lat. Podobno pod tym kapeluszem chowa kran od sodowej. Kazika nie lubię, bo ubliża własnym fanom, którzy nie mają często pieniędzy, aby kupić jego płytę, więc ściągają lub puszczają w obieg jeden egzemplarz.

użytkownik usunięty

I sprowadzamy się do rozmowy na temat piractwa. Zdania na ten temat są naprawdę bardzo podzielone.
Ja osobiście uważam że jeśli sprzedawałbym obrazy to chciałbym aby każdy je kupił a nie jeden, który potem zrobi zdjęcie i powieli je dla reszty.

Muzyk to zawód jak każdy. Człowiek musi z czegoś żyć. W tym przypadku pieniądze pochodzą albo z koncertów albo z płyt. Oczywiście można robić też z siebie prostytutkę występując w programach typu "Taniec z gwiazdami", być prowadzącym w jakimś programie lub brać udział w reklamach. Jednak Kazik tego nie robi i musisz przyznać że to dobrze z jego strony.

Koszta wydania krążka są dość duże więc fajnie by było aby potem te pieniądze się zwróciły.

użytkownik usunięty

Kazik nie może zrozumieć, ze kopiowanie muzyki jest o wiele starsze od praw autorskich. Gdyby nie kaseciaki w PRL i nieco później, nikt by nie wiedział, co to Kult. Niedźwiedzki wolał puszczać homusia George'a Michaela i jego "Careless Whisper". Ludzie łazili od domu do domu i zgrywali, co tylko się da. Naście lat temu ceny płyt CD podskoczyły kilkunastokrotnie. Wtedy przestałem kupować polską muzykę. Wolałem uzupełnić dyskografię Led Zeppelin i The Beatles zamiast kupować Wilki czy Kult. Kazik doskonale wiedział, dlaczego ludzie nie kupują, a mimo to wyzywał ich od kur*ew i złodziei.

Rysiek Riedel to dla mnie w ogóle drugi biegun. Kazik próbuje udawać osobę zaangażowaną, ale tak naprawdę jest jedną z większych prostytutek na polskiej scenie. Riedel pewnie nigdy nie miał pieniędzy. I to nie przez heroinę, bo na to było go przeważnie stać. Chłop miał inne priorytety w życiu. Narkotyki jednak z każdego zrobią trupa. Ciekawe, czy gdyby żył i by nie ćpał (z zakładam, że gdyby żył, to tylko na takich warunkach, jak Krzysztof Jaryczewski), to byłby za legalizacją marihuany? Mam nadzieję, że nie skumałby się naćpaną hołotą Palikota.

użytkownik usunięty

Od kaseciaków właśnie wszystko się zaczęło. W czasach płyt winylowych mowy o piractwie nie było choć lewe wytwórnie też działały :) Ale tu masz rację. Wątpię aby wtedy ktokolwiek usłyszałby o takich artystach. Ówczesna cenzura by sobie z nimi poradziła. Jedyne możliwości żeby zaistnieć dla większego grona publiczności z takim repertuarem to festiwale typu Jarocin albo właśnie lewe kasety i płyty.

Co do dyskografii zachodnich artystów to oczywiste że po tym jak dostaliśmy możliwość zakupu tych płyt od razu się to robiło. Dopiero teraz krążki zagranicznych artystów i ich piosenki są równie powszechne co te Polskie.

Prostytutką bym go nie nazwał bo nie mam ku temu podstaw. Albo po prostu mam inną definicje tego słowa.

Riedel to oczywiście zupełnie inna sprawa i to w każdym aspekcie. Dla Riedla istniały zupełnie inne wartości. Był oderwany od tego świata. Na heroine oczywiście że było go stać. Nie sugerujmy się filmem "skazany na bluesa" poza tym Riedel brał kompot nie normalny kilkukrotnie droższy towar, który faktycznie mógł doprowadzić człowieka do ruiny finansowej.
Koszta kompotu w tym czasie wynosiły mniej więcej tyle co dwóch flaszek wódki na melinie.
Poza tym mówi się że zespół też przyczynił się do pogłębienia uzależnienia Ryśka. Dla nich liczyły się przede wszystkim koncerty, nieistotne czy z Riedlem na siłach czy bez sił.
Tak przynajmniej mówiła w wywiadach jego żona. Broniła jedynie Styczyńskiego.

Wiesz, gdyby w ogóle nie ćpał to prawdopodobnie nie wiedziałby czym to grozi. Mając swoje doświadczenie w życiu z pewnością nie stałby za Palikotem. Ogólnie przestrzegał przed narkotykami wszelkiego rodzaju. Niezależnie czy twardymi czy miękkimi. Wątpię też aby mówił o leczniczym działaniu marihuany, którym tak wiele osób zasłania fakt że po prostu lubią sobie zapalić.

Sądzę że w tym temacie zachowywałby się mniej więcej tak jak Andrzej Nowak tylko na pewno mniej by gwiazdorzył.